Zrób jeszcze raz zdjęcia, ale tak żeby, był na nich medalik, a nie tło. Próbowałam zrobić powiększenie, ale po wycięciu medalik był tak malutki, że wychodzi pikseloza przy powiększaniu.
No to trochę gdybania, bo coś takiego widzę pierwszy raz. Przypomina mi to ramy obrazów lub stacji Drogi Krzyżowej z końca XIX w. Taki trochę neobarok, kolumienki, stylizowana muszla. Szkoda, że samego "obrazka" nie widać. Choć zdaje mi się, że widzę zarysy dwóch postacji, ale to mogą być tylko cienie. Stawiałabym na okres od 1880 d0 1915. Szkoda, że nie mogę zobaczyć w rzeczywistości, samo wykonanie też może zdradzić datowanie. I jeszcze, napisałeś pozłacany, ale jaki jest główny metal?
lity w sensie z jednego odlewu/kawalka? Medalik jest z dwoch polaczonych kawalkow.
Obrazka nie ma, jest tylko w tym glownym polu z dwoch stron romb (deltoid) dookola ktorego jest jakby łuna z kropek. Na jednej ze stron jest wglebienie (myslalem, ze w wyniku mechanicznego urazu), w ktorym moglo byc cos osadzone (ksztaltem przypomina Matke Boska). Moze pomoze kontekst - ruiny poniemieckie, po wojnie przez krotki czas mieszkali swiadkowie jehowy.
Mi tez przypomina stacje drogi krzyzowej. Jako, ze znalazlem w okolicy Biesala sugerowac cos moze bliskosc Gietrzwaldu. Na temat metalu ciezko mi sie wypowiedziec, bo nie jestem znawca. Jest lekki.
A więc wszystko wskazywało by na to, że to forma relikwiarzyka. Dlatego miedzy innymi padło pytanie o to, czy jest lity. Skoro składa się z dwóch części i jest "dmuchany", to prawdopodobnie Reliquienkapsel, o który rzadko, bo rzadko, ale można się potknąć w naszym regionie. Jeśli miałbym datować, to zahaczyłbym się gdzieś w drugiej, może pierwszej dekadzie XX wieku.
Bardzo dziekuje.
Czyli w srodku znajduje sie "fabrycznie" zamknieta relikwia w formie np. drzazgi, kawalka materialu, kamyka, itp. tak? (bo tego nie da sie otworzyc).
Nie sugerowaloby to jarmarcznego pochodzenia medalika? Czy moze tego typu artefakty byly trudniej dostepne? (no i rodzi sie pytanie o pochodzenie relikwii i ich autentycznosc)?