Ja też muszę wracać w sobotę mam nadzieję że trochę wydobrzeję do tego czasu ? jak na razie ze mną jest kiepsko więc zajmuję miejsce powrotne u Griszy , lub Motyla wsio ryba
Koledzy podpowiedźcie widzowi-nowicjuszowi: gdzie najlepiej zaparkować, o której przyjechać, gdzie się ustawić, itp.
Będę (jeżeli mróz pozwoli) z 5-latkiem, który raczej nie wytrzyma dłużej niż 1-2 godz. Jak wykorzystać ten czas, żeby najwięcej zobaczył?
Skoro tyle czasu i tak wymagający widz, to może przybyć na samą batalię a ustawić się od strony południowej - tzn. od ul. Leśnej taśma będzie się rozciągała w głąb pola bitwy aż po punkt wyjściowy francuskiego natarcia po prawej; ustawiając się gdzieś pośrodku tego odcinka będzie można zobaczyć obie strony (Rosjanie po lewej, Francuzi po prawej) a następnie przebieg działań. Tak wynika z planów dołączonych do scenariusza bitwy.
Na piątek wieczór biorę krowę żołądkowej gorzkiej miętowej; ponadto kawałek boczku zawijanego, boczku duńskiego i/lub wędzone żeberka (takie na grochówkę (ale da się ogryźć). Słoiczek kaparów, chleb, napoje. Gospodarze oferują na kolację suchy prowiant i herbatę. Przeżyjemy. Kilku z nas zaklepie kawałek podłogi, reszta dojedzie rano. Od nas strzela w niedzielę Jacek (tak myślę) a czy Adek - nie wiem.
Parkingi są przewidziane w centrum Jonkowa - na Placu 650-lecia, przy kościele, a także przy ul. Hanowskiego przy firmie ERKO (wlot od Olsztyna). Natomiast cała ulica Leśna będzie zamknięta dla ruchu kołowego wraz z zakazami zatrzymywania. Można sobie zerknąć na mapkę z http://www.1807jonkowo.pl w zakładce KOMUNIKATY ORGANIZACYJNE. Z centrum na pole bitwy jest ok. 400 m.
Plac 650-lecia będzie w tym roku w całości przeznaczony na parking. Powitanie uczestników i gości nastąpi na polu bitwy.
ja już w domku dzięki za bitwę choć mroźną aurę mieliśmy to serca i ciała gorące pozwoliły doskonale się bawić
ps. bez strat by się nie obyło - zostawiłem czako mam tylko cichą nadzieję iż ktoś życzliwy zaopiekował się moją "czapką".
Bardzo żałuje że nie mogłem być już w piątek,bo z opowieści które słyszalem to wiele straciłem No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.Kto późno przychodzi ten sam sobie padre
Dzięki wszystkim za przybycie i wykonaną robotę oraz "czynności dodatkowe". Grobusiowi (a właściwie jego bogdance) dzięki za pierwsze fotografie. Czako Darpola jest u mnie pod strzechą. Kubek 3mwoja zabrał Korvettenkapitan. Plakaty dla Marcina i do "ratuszki" też mam. Hibernatus Lobo-Tomia już na chodzie i rączkami/paluszkami rucha, tylko lekko spuchnięte dłonie i nadal nieco osłabione czucie w palcach (wybierze się do lekarza).