Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

O wszystkim i o niczym
Awatar użytkownika
Lipek
Posty: 191
Rejestracja: 16 cze 2010, 18:22
Lokalizacja: wwo
Lokalizacja: Toruń

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: Lipek »

BLACK pisze:
Lipek pisze:
BLACK pisze: takie były czasy i ustrój i wykonywało się rozkazy ....
Normalnie jakbym słyszał byłych wachmanów z obozów koncentracyjnych. Flaki się przewracają...[/quote
Nie wiedziałem że sa na forum osoby które przeszły przez obozy . Szacun stary :szok:
Ty tak na poważnie?? :szok: :szok:

Srebrny Lisie, pozwolę się nie do końca z Tobą zgodzić. UB/SB również miało jasny program, tak samo jak Gestapo - walka o utrwalenie władzy ludowej oraz fizyczna (i nie tylko) eliminacja wrogich elementów, gdzie za wrogi element mógł zostać uznany praktycznie każdy, szczególnie w latach 1944-56. Metody śledcze i operacyjne również były podobne. Tak samo jak grupy społeczne, wobec której władza ludowa skierowała swoje "zbrojne ramię" - inteligencja, patrioci, księża, partyzanci AK/NSZ itp.
Nie można zapominać, że komunizm był zbrodniczym i obcym nam kulturowo systemem przywleczonym tu na bagnetach Armii Czerwonej, a UB/SB było aparatem represji tego systemu, aż do upadku komunizmu. Niestety byli funkcjonariusze ustawili się odpowiednio i nadal robią swoją krecią robotę, teraz jednak pod płaszczykiem biznesmenów czy polityków.

Dlatego każdego bez wyjątku funkcjonariusza SB trzeba uznać za element wrogi. Tym bardziej, że do SB szło się na ochotnika, nie z łapanki.
Pogrzeb jak najbardziej, ale kompania honorowa to już gruba przesada i nietakt...
asdic321
Posty: 1696
Rejestracja: 26 mar 2008, 13:35
Lokalizacja: Prusy Królewskie

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: asdic321 »

srebrny_lis pisze:Ta dyskusja przestaje prowadzić dokądkolwiek. Nie rozczulam się nad "wachmanami" ani ubekami, bo takich w rodzinie nie miałem (chyba, że w dalszej, której nie znam); różnica taka, że np. SS miało jasny "program" i metody, zaś UB/SB oficjalnie działało "dla szczęścia społeczeństwa, państwa i ludzkości". Jeżeli ktoś z SB nie był osobiście obciążony zbrodniami czy łamaniem prawa, należałby mu się pogrzeb zgodny z "tabelą rang", bo to ustanawia jakiś tam porządek. Na zasadzie takiej samej, jak umieszczanie kogoś w "Polskim Słowniku Biograficznym" za sam fakt np. bycia biskupem - nawet jeśli zdrajcą i człowiekiem niemoralnym. I najwyżej wstrzymać się z wygłaszaniem panegiryków na cześć nad trumną. A co to znaczy "normalność" w życiu społeczeństwa, można zrozumieć czytając kolejny raz "Egipcjanina Sinuhe" Miki Waltari`ego.
PS Problem wiedzy o rzeczach minionych poruszono już wyżej.
Ze dyskurs na emocje wiedzie donikad – pelna zgoda! Ale pozostale kwestie które poruszyles, zdaja mi się co najmniej polemiczne na gruncie historii...

Każdy totalitaryzm u swoich zrodel zaklada powszechne uszczesliwienie, które ma się realizowac poprzez obrone („wiekszosci”, wartosci, pozycji, etc.) przed jakims zagrozeniem (z zewnatrz lub od srodka). Wszedzie tez w imie „sprawiedliwosci” i eliminacji tegoz niebezpieczenstwa pojawia się zaraz terror, bo dla realizacji szlachetnych celow nie mozna przebierac w srodkach! Motywacje i metody sa zawsze wlasciwie te same i roznic pomiedzy poszczegolnymi totalizmami (oraz ich „czerezwyczajkami”) na tym tle po prostu nie ma - zwlaszcza jeśli porownywac „brunatnych” i „czerwonych”. Moze z tym wyjątkiem, ze w Niemczech wystepy nazistow legitymowane były „wola narodu”, wyrazona w powszechnych wyborach (a w kazdym razie staly sie konsekwencja tych wyborow).

Kiedy rezimy totalne upadaja, przychodzi kolej na ich ocene. Te osobista (o która każdy musi zatroszczyc sie sam) i te historyczna, ktora kaze spojrzec na fakty i zmierzyc się z ich rzeczywista wymowa. A na przykladzie „brunatnych” oraz „czerwonych” dopiero w tym miejscu widac roznice! Ci pierwsi zbankrutowali w wyniku przegranej wojny i zostali osadzeni niejako „z zewnatrz” – od czasow Norymbergi w kazdym razie zadnych kuponow od swoich dzialan odcinac już nie mogli. I z cala pewnoscia nikt nie wyprowadzilby sztandarow policji RFN na pogrzeb Obersturmfuehrera SS (notka w leksykonie to jedno a czynienie takich faworow to drugie!) – bez wnikania czy osobiscie ubrudzil sobie rece czy nie. Choc wielu z nich otrzymywalo przeciez do smierci panstwowe swiadczenia...

U nas zas (jak zawsze?) calkiem na odwrot – swiadczenia dalo się uciac ale pogrzeby urzadza się z honorami, mimo ze traci to ewidentnie rozdwojeniem jazni! Sami przed soba rozliczyc się jakos nie umiemy, co gorsza nie stac nas nawet na zbiorowa refleksje czy fakt bycia wysokim oficerem i dowodca politycznej policji upadlego rezimu jest jednoznacznie zly, czy tez nie!

Bo panegiryk nad trumna najwiekszej nawet kanalii może wyglosic każdy – jako osoba prywatna i uczestnik pogrzebu ma prawo mowic co się zywnie spodoba (jeszcze do niedawna na cmentarzach się nie gwizdalo...). Kiedy jednak pojawia się w tej roli panstwowa instytucja, wynika problem w czyim wlasciwie imieniu i z jakiej racji (stanu?)... Przez obecnosc sztandarow i kompanii honorowej Policji wprowadzone zostaly bowiem atrybuty wladzy i oznaki oficjalnego„namaszczenia” ze strony Panstwa. Czy przypadkiem jego autorytet nie zostal w ten sposób osmieszony i narazony na szwank?
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: srebrny_lis »

Wiem, że - wbrew informacji na końcu - "Pułkownik Kwiatkowski" to mit i UB/SB jako formacja nie zasługuje na szacunek. Wydaje mi się jednak, iż nieco bliżej jej było do Polskiej Policji Pomocniczej (czyli tzw. "granatowej"), niż do Gestapo. Choćby ze względu na uzależnienie od obcych. Wielu "granatowych" miało zasługi dla ruchu oporu, wielu nie miało na rękach ludzkiej krwi, tylko "granatowi" zwalczali pospolitą przestępczość kryminalną na ludności polskiej pod okupacją. Stąd myśl, żeby UB/SB jako organizację potępiać, zaś konkretne przypadki rozpatrywać indywidualnie - jak tzw. Kawalerię SS. Warunkiem ekspiacji wszakże musiałoby być zdecydowane odżegnanie się od tej przeszłości. Tu ten przypadek chyba nie zaszedł? I TO jest clou problemu. Bo tzw. "zawróconych" UB/SB-ków też znam. Problem nie jest prosty, podobnie mieli nasi na przełomie XVIII i XIX w.
Awatar użytkownika
FELIX
Posty: 1954
Rejestracja: 20 mar 2010, 22:52
Lokalizacja: Olsztyn
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: FELIX »

Każdy będzie miał swoje zdanie. Jednemu UBecy będą imponować jako wzór niezłomności i bohaterstwa a innego będą odrzucać.
Wrogi ustrój zostaje obalony a na stołkach państwowych wciąż zasiadały osoby, które robiły to za komuny, tylko ich posady nazywał się inaczej. Dlaczego nikt ich nie odsunął? Jak wyglądały sądy w latach 90? Sędziowie, którzy ferowali wyroki w poprzednim ustroju, robili to dalej już w latach 90. To tylko jeden z wielu przykładów o który mi chodzi. O to, że ci ludzie powinni być odsunięci od państwówki a grzebani jak normalny człowiek a nie z honorami należnymi za komuny. Niestety jestem idealistą, bo jak widać komuna nie przeminęła wraz z tamtymi ludźmi i wciąż są tacy, którzy bardzo tęsknią za czerwonym.

http://www.youtube.com/watch?v=S7_26yb-nZI" onclick="window.open(this.href);return false;
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: srebrny_lis »

Jeżeli o mnie chodzi, to tęsknię (nie w kontekście minionych czasów, ale tak w ogóle) za względną pewnością pracy i wreszcie STABILIZACJĄ, choćby na średnim poziomie, bez specjalnych luksusów. Bo jest totalny BAJZEL.
Pogrzeby to sprawa śliska. Np. Stanisław August był władcą wielce kontrowersyjnym a ponadto w chwili zgonu nawet nie był królem od 3 lat. A jednak pochowano go zgodnie z ceremoniałem królewskim i asystą, choć bez żadnych przemówień. Ceremonialnie pochowano też innych władców, choć niejeden był funta kłaków niewarty.
Awatar użytkownika
FELIX
Posty: 1954
Rejestracja: 20 mar 2010, 22:52
Lokalizacja: Olsztyn
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: FELIX »

To chyba dość niefortunne porównanie królów z zamierzchłych czasów do esbeka...
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: srebrny_lis »

Bywali poważni badacze a zwłaszcza publicyści, którzy (szczególnie w międzywojniu) traktowali SAR-a niemalże jako rodzaj esbeka właśnie. Wszyscy ważni targowiczanie również zostali pochowani z pompą, tylko Szczęsnego Potockiego dosięgła przypadkowo sprawiedliwość: w noc poprzedzającą pogrzeb złodzieje wdarli się do kaplicy w Tulczynie, wyrzucili trupa z trumny i obrali do czysta.
asdic321
Posty: 1696
Rejestracja: 26 mar 2008, 13:35
Lokalizacja: Prusy Królewskie

Re: Ostatni szef SB pochowany z honorami w Olsztynie

Post autor: asdic321 »

SAP byl jednak monarcha, pomazancem bozym i uosobieniem majestatu Rzeczpospolitej - nie bylo w naszej tradycji ani szafotu dla wladcow, ani chowania ich pod plotem! Nie znam wprawdzie szczegolow ceremonii pogrzebowych pozostalych targowiczan ale jesli faktycznie odbyly sie "z pompa", to czy nie dlatego ze wladze sprawowali wciaz ich mocodawcy? Wiekszosc z nich jednak wyzionela ducha poza granicami kraju i bynajmniej bez powodu sie tam nie znalezli! Pamietajmy o "wieszaniu zdrajcow" w 1794 po wyrokach Sadu Najwyzszego Kryminalnego, skazujacego ich na kare smierci, wieczna infamie oraz pozbawienie majatkow i urzedow. Egzekucja "in effigie" to nie byl przeciez czczy happening - gdyby insurekcja sie powiodla to raczej psi sprawowaliby nad nimi egzekwie niz ktokolwiek inny!

P.S. A co do porownan "okupacyjnych", to za wspolczesnych "granatowych" sklonny jestem uznac (en masse oczywiscie, bez wchodzenia w szczegoly i indywidualne przypadki) raczej funkcjonariuszy MO. Polskiego odpowiednika gestapo na terenach GG po prostu nie bylo ale wszelkie analogie dla formacji >>tajnej policji panstwowej<< dosc natarczywie nasuwaja sie same...
ODPOWIEDZ