zegarek pisze:Bardzo ciekawe spostrzeżenie coraz więcej takich form usprawiedliwiania swojej historii ,jacy to my byliśmy ludzcy.spotkałem Turka który twierdzi że jak osmanie ruszyli na Wiedeń to po drodze gdy zrywali gruszki do jedzenia z przydrożnych sadów ,to zostawiali na gałązkach za to pieniądze.Nie jest to odosobniony przypadek takiego twierdzenia wśród Turków,i z tego co zrozumiałem to uczą ich tego w szkołach .Politycy zbyt mocno ingerują w historię ,wojna to wojna brak zasad i niema niewinnych wśród walczących.
mam pytanie
zegarek - czytałeś "zapomnianego żołnierza"?
Matka była Francuzką, ojciec Niemcem, ale wstąpił do Wehrmachtu a nie do armii francuskiej - to chyba jednoznacznie określa jego przynależność i poglądy. Z całej książki nie odniosłem wrażenia, żeby to była jakaś próba usprawiedliwiania swoich takich - a nie innych wyborów - bynajmniej nie usprawiedliwia się on tak jak Sven Hassel w swoich publikacjach, gdzie od początku wiadomo nastawienie do całego ustroju, gdzie na każdym kroku szydzi z faszystów - sam fakt, że trafił do wojska za karę, do batalionu karnego.