Kiedys uslyszalam od kolezanki, ze ma piekne stare zdjecie w domu w kolorze sepii. Kiedy jej powiedzialam ze ono koroduje to zaprzeczyla i powiedziala ze ono tak zostalo zrobione.
Niestety niewiedza w tym temacie jest tak duza ze sprobuje i Was ustrzec przed bledami w odczytywaniu starych zdjec.
Zrobie to w maloprofesjonalny sposob ale tak aby kazdy zrozumial.
Sepia to utleniajacy sie siarczek srebra. A wiadomo co sie dzieje z rzecza ktora sie utlenia.
Kiedys nie robiono zdjec w sepii ( brazowych).
Kazde jedno zdjecie bylo czarno-biale ewentualnie niebieskie jak uzyto platyny ( to ostatnie bylo bardzo drogie). Bez wzgledu na to czy bylo robione na plytkach szkalnych czy na blonkach to i tak wychodzilo jak cz-b. Potem nastepowala kąpiel w dwoch odczynnikach i plukanie wlasnie w siarczanku srebra- to ostatnie mialo zapobiegac korodowaniu. Jezeli dobrze fotograf wyplukal to zdjecie takie do dnia dzisiejszego zachowa swoj kolor cz-b . jezeli zle wyplukal to nastepowalo jego zsepiowanie. Im jest brazowe (zolte) tym bardziej znika. Sredni wiek zdjecia po takich kąpielach to 100-135 lat. Potem nie ma bata musi zniknac. Po za tym jest kwestia przechowywania zdjec.
Zdjecia na kartonikach z ozdobnymi rewersami to drogie zaklady fotograficzne.
Zdjecia w formacie pocztowkowym z rewersem do wyslania to zdjecia modne w okresie 20-lecia wojennego. Inne zdjecia to zdjecia zrobione prez fotografow "przejezdnych", czyli takich co jezdzili od wsi do wsi i pstrykali fotki.
Zajrzycie do albumow i zobaczcie, ktore zdjecie znika i zrobcie jak najszybciej odbitke.
Jak do tej pory nie wymyslono ( nie stworzono) preparatu majacego na cel zapobieganie utlenianiu sie zdjec.
Mam nadzieje, ze inaczej teraz spojrzycie na swoje pamiatki rodzinne.
Ps: sepie jako sztuczny kolor zaczeto uzywac gdzies okolo roku 1972.
A dzis uzywamy zeby postarzec to co nowe

Pozdrawiam
Nessa