Fakt, Sokołowa warto mieć. Zarówno Armię jak i Austerlitz. Nawet jeśli wiele informacji jest w innych źródłach, to warto mieć bo znakomicie wszystko jest syntetyzowane w jednej publikacji i w żarliwym stylu, o którym wspomniał Kurczak Jeśli coś Sokołowa zostanie jeszcze w PL wydane, na pewno kupię Szkoda, że Armii żaden redaktor nie przeczytał przed drukiem jeszcze raz. Za tę cenę oczekiwać można dopracowanej pracy, niestety wspomniany i kilka mniejszych błędów w składzie i redakcji się znalazło.
Oleg Sokołow właśnie wydał w Rosji (wczoraj była promocja) powieść napoleońską pt. "Ispanskaja wojna i tajna templierow" ("Wojna hiszpańska i tajemnica templariuszy"), badam możliwości w miarę niedrogiego sprowadzenia egzemplarza (bo sam zakup choćby dziś mam zagwarantowany). Ponadto autor "Napoleona i Wellingtona" Andrew Roberts wydał w Polsce kolejna biografię Napoleona "Napoleon Wielki" - wydźwięk książki dość odmienny od poprzedniej pozycji (tj. bardziej pronapoleoński). Kupiłem, bo nabywam każdą obszerną biografię cesarza, a u Robertsa jest trochę nowych ujęć i akcentów (np. dość dużo o stosunku cesarza do Żydów). W bazie bibliograficznej paru rzeczy mi zabrakło, ale praca sprawia dobre wrażenie. Polskie wydanie (Magnum) liczy 916 stron, w tym żywego tekstu 823 strony. Twarda lakierowana oprawa, obwoluta, 4 wklejki z kolorowymi ilustracjami (razem 86 il. i 29 map).
Decyzję ułatwił fakt, że w naszych księgarniach mam stały rabat Już we wstępie ciekawa wyliczanka przykładów, kto za kogo tworzył niektóre "źródła" z epoki. Opisy większych bitew dość szczegółowe jak na ogólną biografię (choć oczywiście prostsze, niż w ich monografiach), ze zwróceniem uwagi na dobre rozwiązania i błędy - zwłaszcza Waterloo (tam fajnie punktuje konkretne kiksy strony francuskiej, oryginalnie wskazując, że we wszystkich grach strategicznych inspirowanych Waterloo przy dobrej grze obu zawodników wygrywa z reguły strona francuska).
Polecam szczerze nowo napisaną pracę naszej znajomej p. prof. i lekarki Marii J. Turos "Rok ostatni księcia Józefa Poniatowskiego". Widziany od strony psychofizycznej (tak ludzi, jak i np. koni) ostatni rok życia Pepiego (1812/1813), analiza ran, kontuzji, temperatury zewnętrznej... Pogłębia zrozumienie wielu spraw z epoki napoleońskiej, nie tylko okoliczności zgonu księcia Józefa. Życzyłbym sobie podobnej analizy (tj. w aspekcie medycznym) wojny 1807 roku w Prusach Wschodnich.
Brawo, Adalbercie! O której godzinie? Chciałbym być obecny, najlepiej już z egzemplarzem w ręku, toteż zgłaszam się do zakupu już teraz Dobrze byłoby móc się wypowiedzieć na premierze i zachęcić innych do nabywania i czytania.
Preferują sprzedaż - wszystko albo nic. Jeśli ktoś nie zechce pakietu, to przejdę z książkami na allegro.
Jestem gotowy do negocjacji tudzież wymiany na jakieś inne tytuły o zbliżonej wartości.
Dziś zacząłem tłumaczenie nowej książki Olega Sokołowa o wojnie 1812 roku, z jej "prehistorią". Oto pierwsze zdania Przedmowy.
Z zamiarem napisania książki o wojnie 1812 roku nosiłem się od bardzo dawna, uważając to za szczególnego rodzaju obowiązek, jako że jeden z moich przodków był polskim oficerem w służbie Napoleona. Zdarzyło się także, iż - z wielu powodów - od dziecięcych lat wychowywałem się w duchu kultury francuskiej, nigdy przy tym nie zapominając o kraju, w którym przyszo mi dorastać i zdobywać wykształcenie. Innymi słowy, zarówno Rosja, Francja i Polska zawsze były i nadal są mi bliskie. Stąd opisanie wojny, w której walczyli przeciw sobie Rosjanie, Francuzi i Polacy, wydaje mi się konieczne choćby dlatego, że – czując się związanym z każdą z tych kultur – mogę stworzyć obraz bardziej od innych obiektywny i wieloaspektowy. Zwłaszcza zaś ukazać przyczyny tego konfliktu. A bez szczegółowej analizy przyczyn niepodobna wprost zrozumieć wojny.
Wielki niemiecki teoretyk Carl von Clausewitz słusznie bowiem stwierdził: „Zamiar polityczny jest celem, wojna zaś jedynie środkiem, nigdy więc nie należy analizować środków nie analizując celów”. Inaczej mówiąc, nie sposób wyobrazić sobie poważnego studiowania samego przebiegu wojny bez wyjaśnienia przyczyn konfliktu i dokładnego określenia jego celów politycznych.
Ogólnie rzecz biorąc, kampania 1812 roku należy do tego rodzaju zaciętych konfliktów, w trakcie których żywioły wojny zostają rozpętane tak bardzo, że zagadnienia polityczne schodzą czasowo na dalszy plan, ustępując miejsca gorączce walki zbrojnej. Może się więc okazać, że „prehistoria” konfliktu nie jest w tym przypadku aż tak istotna dla dogłębnego poznania operacji wojskowych, zwłaszcza w porównaniu do tych wojen, w których – jak w kampanii 1805 roku – intensywność walk nie była tak wielka, i w których polityka ściśle i stale mieszała się nawet w przebieg samych działań.