Strona 1 z 1
Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 03 paź 2010, 20:04
autor: Manufaktura Dzika
Szczerze gratuluje wszystkim maszerującym za przebycie trasy. Dziękuje za miłą atmosferę.
szczególne podziękowania wszystkim osobom biorącym udział w organizacji tego przedsięwzięcia i pomocy przy logistyce.
A teraz wnioski
*trzeba opracować trasę z uniknięciem asfaltu(np lądowanie w Galinach a trasy wokół Galin),
*No niestety powoli trzeba pokombinować z obuwiem i zlikwidować te opinacze bo to nie historyczne,(oczywiście w ramach możliwości dostania numerów obuwia)
*Obciążenie żołnierza czyli praca nad plecakami lub sakwojażami, pomęczmy się w końcu to rekonstrukcja
* marzeniem moim jest wózek na takie imprezy co było by też fajne
Wszystkim raz jeszcze dziękuje i czekam na następne manewry lub mosztrę
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 03 paź 2010, 20:42
autor: srebrny_lis
Póki co nie ma chętnych do roli "murzynka" czyli ordynansa, więc bagaż mój ciężki posyłam z taborami a podręczny zawsze noszę

. Reszta OK. Co do butów,nie tyle jest to kwestia ceny, ile dostępu do odpowiednich typów i rozmiarów. Minimalizowanie asfaltu jest rzeczą oczywistą, jednak trzeba to zgrywać również z kwestią długości marszrut; cóż - cywilizacja wkracza wszędzie. Zaletą tras docelowych jest efekt psychologiczny (inaczej się idzie do jakiegoś - zwłaszcza historycznego - celu, niż w kółko), zaletą tras okrężnych jak piszesz jest minimalizacja asfaltu. Wózek był już wielekroć wspominany jako pożyteczny rekwizyt. Pytanie: czy miałby go ciągnąć ktoś z piechurów, czy zwierzę pociągowe? Bo w pierwszym wypadku byłby to dodatkowy ciężar a w drugim wyskakuje konieczność wypożyczenia zwierza. To zapewne byłoby do zrobienia przy dotarciu do właściwych osób. Kwestie do- (-zbrajania, -mundurowania itp.) rozwiązuje się długo, z powodu tak funduszy, jak i realnych możliwości wykonania. Ponadto - tu przywołam opinię Adka - wciąż szkolimy to samo wąskie grono osób, wciąż żywo zaangażowanych w sprawy WMP. Naszym nieczęsto obecnym Kolegom, zwłaszcza pozalidzbarskim, przyjaźnie zalecałbym np. ćwiczenie różnych obrotów także na własnym terenie, wg wzorów podesłanych np. przez Dzika. Jakże cieszyłby taki skromny komunikacik: "Koledzy, oto parę fotek z naszego małego szkolenia takiegotoatakiego elementu, robiliśmy to przy okazji pobytu w...".
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 09:13
autor: Kurczak
dzięki wszystkim!

moje plecy będą czuć Galiny jeszcze przez kilka dni! tak samo jak stopy! pozdrowienia! i do następnego!

Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 14:54
autor: Remington
Hej.
Dzięki Ewie i Markowi za przygotowanie ekspedycji. Trochę głupio, że tyle spraw było na Waszej głowie.
Wszyscy dziarsko maszerowali, takich pęcherzy na piętach jeszcze nie miałem...
Warto było, normalnie chce się zrobić szybką powtórkę.
Janek z Jackiem, wyślijcie nam wcześniej z lasu pisemne powiadomienie o niespodziewanym ataku. Cóż, nasz peleton się znacznie rozciągnął, gdyż w ariergardzie zostały osoby obciążone plecakami.
Ps. Nie uczymy się na błędach. Znów mieliśmy klimatyczną bazę z klimatycznym stołem zastawionym w znacznym stopniu plastikiem. Tak niewiele trzeba by to usunąć...
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 15:20
autor: srebrny_lis
Ja także dziś ostrożnie rozchodzę podstopowe "kokosalki". Plastik faktycznie zaistniał, choć nie zdominował sceny. A fotografowie przy tym byli... Peleton działał jak bungee: rozwijał się i zwijał ("ucieczki" umożliwiły m.in. zrobienie siku osobom potrzebującym długich rozpięć).
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 17:35
autor: janek
Już teraz powiadamiam,że przy każdym następnym marszu będziemy na Was polować

Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 18:26
autor: srebrny_lis
Na nas?! Uwy!
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 20:22
autor: DAMIAN
srebrny_lis pisze: ćwiczenie różnych obrotów także na własnym terenie, wg wzorów podesłanych np. przez Dzika. Jakże cieszyłby taki skromny komunikacik: "Koledzy, oto parę fotek z naszego małego szkolenia takiegotoatakiego elementu, robiliśmy to przy okazji pobytu w...".
To jest dobra myśl Sławku. Może by warto było kiedyś nakręcić jakiś filmik instruktażowy, podobny do tego
http://www.youtube.com/watch?v=E7iL5sCFLWo" onclick="window.open(this.href);return false;

.
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 21:21
autor: Manufaktura Dzika
klasa
czyli jest powód do Musztry:)
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 21:27
autor: ewak
serdeczne dzieki za liczne przybycie,czas spedzony w waszy gronie jak zawsze byl przyjemnoscia
Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 04 paź 2010, 22:00
autor: Marcin
……tup, tup, tup w końcu udało mi się dotrzeć do komputera

. Ogólnie to nie jest aż tak źle. Jeden mały pęcherzyk, obolałe stopy, rano trochę czułem mięśnie nóg, ale konieczność obowiązków domowych nie pozwoliła na powstanie zakwasów.
Dziękuję bardzo za zorganizowanie Galin, za wspaniałą fasolkę, która czekała na nas. Dziękuję tym, co nas odwiedzili w kuźni. Dziękuję tym, którzy mogli przyjechać z Olsztyna, z Ostródy no i szmat drogi z Gdańska. Jak się chce to się jest. Chcę tutaj podziękować jeszcze jednej osobie (osobiście już to zrobiłem), która nie uczestniczyła w Galinach a jednak. Dziękuję mojej ślubnej za to, że jeżeli trafia mi się wyjazd na inscenizację lub na przemarsz ona zamienia swoje dyżury w pracy tak abym ja mógł opuścić dom. A wtedy ona przejmuje wszystkie obowiązki związane z opieką nad dziećmi. Dzięki niej mogę w tym wszystkim uczestniczyć.
Jeśli idzie o sprawy stosownego ubioru to muszę się przyznać, że tą kwestię trochę zaniedbałem. Mój podstawowy problem to dopasować buty. Wiele już przymierzałem i nadal nic.
Pozdrawiam Marcin

Re: Galiny jesień 2010 podziękowania i fotki
: 05 paź 2010, 07:09
autor: srebrny_lis
Ano. Co jak co, ale buty muszą być dopasowane. Ni ma hab-hab

... Co do Małżony, szczęśliwie przywdziałem mundur kiedy dziecię już doroślało a Raisę wciągnąłem do interesu, żeby sama zobaczyła, że "nie taki dyjabeł straszny..."

. W naszym wieku trzeba tlenu, tlenu, tlenu - zanim nastanie respirator

.