Strona 1 z 2
Z innej beczki
: 10 paź 2009, 01:28
autor: Manufaktura Dzika
Kto jest właścicielem rzeki bo tak z ciekawości bo się zawsze zastanawiałem jakby tak o pozwolenie wystąpić
: 10 paź 2009, 06:19
autor: Bramafan
a tego co ja się orientuję właścicielem większości jest PZW działający w danym regionie.
: 10 paź 2009, 07:01
autor: partas
: 10 paź 2009, 09:27
autor: vsh
Bramafan pisze:a tego co ja się orientuję właścicielem większości jest PZW działający w danym regionie.
pzw jest tylko uzytkownikiem, ewentualnie inny tytul prawny do nieruchomosci typu dzierzawa ma, a wlascicielem zazwyczaj pewnie jest kto inny - rzeki - chyba zawsze skarb państwa, bo to wody przepływowe czy jakies tam sie one zwa. nie jest to takie jednoznaczne i wymaga sprawdzenia w kazdym indywidualnym wypadku imho. pzdr
wiecej np tu:
rzgw wawa
: 10 paź 2009, 21:35
autor: neo2k
nie trzeba nic sprawdzać, jeśli chodzi o wody płynące to ZAWSZE właścicielem jest skarb państwa, względnie oddawane są w zarząd innej instytucji np. PZW.
: 10 paź 2009, 21:52
autor: asdic321
Dziku, wszelkie pozwolenia jesli chodzi o koryta rzek i dna jezior wydaje Zarzad Melioracji i Urzadzen Wodnych w Olsztynie, a jesli chodzi np. o Lyne w okolicach LW to oddzial w Bartoszycach:
http://www.zmiuw.pl/index.php?page=oddzialy
: 11 paź 2009, 00:30
autor: vsh
neo2k pisze:nie trzeba nic sprawdzać, jeśli chodzi o wody płynące to ZAWSZE właścicielem jest skarb państwa, względnie oddawane są w zarząd innej instytucji np. PZW.
w wypadku rzek zawsze skarb panstwa, ale do wod przeplywowych zaliczaja sie tez np jeziora, ale juz nie wszystkie z tego co sie orientuje i takie sytuacje mialem na mysli piszac ze trzeba 'sprawdzac'

: 11 paź 2009, 15:37
autor: neo2k
vsh pisze:neo2k pisze:nie trzeba nic sprawdzać, jeśli chodzi o wody płynące to ZAWSZE właścicielem jest skarb państwa, względnie oddawane są w zarząd innej instytucji np. PZW.
w wypadku rzek zawsze skarb panstwa, ale do wod przeplywowych zaliczaja sie tez np jeziora, ale juz nie wszystkie z tego co sie orientuje i takie sytuacje mialem na mysli piszac ze trzeba 'sprawdzac'

no wlasnie nie do konca, pamietacie niedawna afere dot. sprzedazy jeziora ktore jak sie okazalo bylo wlasnie przeplywowe, w olsztynie?
: 11 paź 2009, 16:34
autor: partas
: 11 paź 2009, 18:54
autor: von der Goltz
ja np. posiadajac karte wedkarska i oplacajac skladki PZW moge lowic na wodach nalezacych do PZW w tym rzeki to m.in. łyna, Pisa, Wegorapa, Drweca i inne (oczywiscie czesci rzek sa wylaczone z polowow). Pelny wykaz na stronie pzw oddzialu olsztynskiego. Ale np. na rzecze Pasłece moge lowic juz tylko dzieki zezwoleniu wojewodzkiego konserwatora przyrody i oplaceniu skladki na wody gorskie (kraina pstraga i lipienia i ogolnie teren chroniony rezerwat Ostoja Bobrów na Rzece Pasłęce). Nie majac takiego pozwolenia teoretycznie nie mozna nawet podchodzic w okolice Pasleki.
: 11 paź 2009, 18:56
autor: olsztyniak
Ale Dzikowi nie chodzi o rybki

: 11 paź 2009, 19:28
autor: Prusak
Pewnikiem ma wędę na dużooooo rybę-z linką i dymkiem zamiast haczyka

: 11 paź 2009, 19:30
autor: olsztyniak
Prusak Twój pewnik jest chybiony

: 11 paź 2009, 19:33
autor: Prusak
: 11 paź 2009, 20:39
autor: markis
neo2k pisze:
no wlasnie nie do konca, pamietacie niedawna afere dot. sprzedazy jeziora ktore jak sie okazalo bylo wlasnie przeplywowe, w olsztynie?
Utopili "niezatapialnego" Zygmunta Komara. Niezłą świnie podłożyli.
http://www.nie.com.pl/art4502.htm
Cyt." Razem ze stawami agencja opchnęła jezioro przepływowe o nazwie Bartołty, które w ogóle nie mogło być przedmiotem obrotu cywilnoprawnego. Dyrektor olsztyńskiego oddziału ANR Zygmunt Komar uważa, że jezioro Bartołty nie jest jeziorem, tylko zbiornikiem o powierzchni 49,63 ha. Dowód na to taki, że w ewidencji gruntów figuruje pod symbolem „N”. Nieużytek.
Bartołty dostosowano do hodowli karpi. Jak spiętrzy się wodę w wybudowanych w tym celu groblach, ma 50 ha. Zbyt mała różnica poziomów między zbiornikiem a rzeką uniemożliwia całkowite opróżnienie zbiornika. Po wylaniu nadmiaru wody zostaje 15-hektarowa naturalna kałuża, która ma prowadzoną od 40 lat księgę jeziorową i według wszelkich znanych mi definicji jest jeziorem. "