Nieco smutno.
: 28 lip 2017, 22:36
Kto jak kto ale osoby interesujące się historią naszego kraju nie powinny były popełniać błędów jakie w historii przyczyniły się do klęski wielu narodów. Zostaliśmy rozbici w pył jedną drobną zmianą prawa. Tak samo jak plemiona pruskie pod naporem krzyżowców, zamiast stanowić jedność, zaczęliśmy szukać swoich indywidualnych dróg przetrwania. Chyba nie muszę nikomu opowiadać jak się ta historia skończyła.
Ponad 100 tysięczna armia detektorystów podzieliła się na trzy sektory nie licząc dezerterów. Śledząc poczynania kolegów wiem że część z was ma zamiar wejść w bardziej niż głęboką konspiracje, część wmawia sobie że małe lokalne stowarzyszenia uchronią ich od zguby, jeszcze inni mają zamiar dostosować się do chorych warunków postawionych przez prawo.
Wielkim błędem jest mniemanie iż pomimo zmian w prawie tak naprawdę nic się nie zmieni. Jak dobrze wiemy Policja jest rozliczana z wykrywalności przestępstw. Chciałbym tu podkreślić ważny wyraz jakim jest "przestępstwo". Zadam wam pytanie- czy patrol Policji pod koniec miesiąca nie zareaguje na widok koleżki z wykrywką na polu czy lesie? Zauważcie że przestępstwo jest przestępstwem i jest wysoko oceniane w porównaniu z wykroczeniem. Policja jest zasypywana codziennie wykroczeniami i tak naprawdę te sprawy przysparzają im dość dużo pracy- bez dobrych wyników.
Zmiana prawa postawiła nas na równej linii ze złodziejami, mordercami, gwałcicielami i innym kramem. Więc jak myślicie kto będzie lepszym i łatwiejszym kąskiem, kryminaliści z dziada pradziada czy łagodny wesoły pasjonat? Czarno to widzę a moje czarne widzenie potwierdza fakt zaniku ruchu na tej stronie i innych podobnych w tym You Tube.
Brak organizacji, myślenie tylko o swoim dołku zgubiło wielką rzeszę ludzi pozytywnie zakręconych. Nie chce mi się wierzyć w to co się dzieje i nie wierzę że tak wielka grupa osób nie ma dojść do WKZ, Sejmu czy Senatu żeby legalnie lobbować nasz wspólny interes. Ja jako dorywczy uczestnik forum i pasji nie miałem i nie mam jakiejkolwiek możliwości działania ale dziwie się tym wszystkim "znanym tuzom środowiska" że nie reagowali, nie zorganizowali się w czas. Zapewne w odpowiedziach posypią się komentarze że "skostniała struktura archeologiczna" itp. To nie jest tak jak myślicie a ja podejrzewam że to zaledwie kilkanaście osób w Polsce lobbowało za utrwaleniem "zjawisk z otoczenia archeologii". Odpowiednie działania w środowisku muzealników i archeologów mogły przechylić szalę zwycięstwa na nasza stronę.
System brytyjski był jedyną szansą na zmianę, która by pozostawiła porządek w prawie i dała nam dużo dobrego. Tak to może być tylko w Polsce że czynienie dobrego, dostarczanie artefaktów, lokalizacja stanowisk, chęć współpracy dla wspólnego dobra będzie karana. Nikt mi nie wmówi że dając jak na tacy potencjalne stanowisko archeologiczne WKZ-towi zniszczono kontekst w ziemi ornej. Nawet najlepszy wykrywacz nie przeczesze stanowiska a może zaledwie wyciągnąć znajdkę, która uświadomi poszukiwacza na jaki teren wszedł. Dobrze wiemy że nasze województwo jest nieco inne od wszystkich i u nas ludzie śmiało oddają zabytki fachowcom. Dlatego uważam że to właśnie my na Warmii i Mazurach powinniśmy byli zacząć dialog podpierając się naszym wspaniałym WKZtem. Niestety nie zrobiono tego i duża część winy za stan obecny jest naszą winą.
Reasumując całą sytuację- Daliśmy się wrobić jak stado dzieci a nasze niezorganizowanie przypieczętowało nasz los.
Ponad 100 tysięczna armia detektorystów podzieliła się na trzy sektory nie licząc dezerterów. Śledząc poczynania kolegów wiem że część z was ma zamiar wejść w bardziej niż głęboką konspiracje, część wmawia sobie że małe lokalne stowarzyszenia uchronią ich od zguby, jeszcze inni mają zamiar dostosować się do chorych warunków postawionych przez prawo.
Wielkim błędem jest mniemanie iż pomimo zmian w prawie tak naprawdę nic się nie zmieni. Jak dobrze wiemy Policja jest rozliczana z wykrywalności przestępstw. Chciałbym tu podkreślić ważny wyraz jakim jest "przestępstwo". Zadam wam pytanie- czy patrol Policji pod koniec miesiąca nie zareaguje na widok koleżki z wykrywką na polu czy lesie? Zauważcie że przestępstwo jest przestępstwem i jest wysoko oceniane w porównaniu z wykroczeniem. Policja jest zasypywana codziennie wykroczeniami i tak naprawdę te sprawy przysparzają im dość dużo pracy- bez dobrych wyników.
Zmiana prawa postawiła nas na równej linii ze złodziejami, mordercami, gwałcicielami i innym kramem. Więc jak myślicie kto będzie lepszym i łatwiejszym kąskiem, kryminaliści z dziada pradziada czy łagodny wesoły pasjonat? Czarno to widzę a moje czarne widzenie potwierdza fakt zaniku ruchu na tej stronie i innych podobnych w tym You Tube.
Brak organizacji, myślenie tylko o swoim dołku zgubiło wielką rzeszę ludzi pozytywnie zakręconych. Nie chce mi się wierzyć w to co się dzieje i nie wierzę że tak wielka grupa osób nie ma dojść do WKZ, Sejmu czy Senatu żeby legalnie lobbować nasz wspólny interes. Ja jako dorywczy uczestnik forum i pasji nie miałem i nie mam jakiejkolwiek możliwości działania ale dziwie się tym wszystkim "znanym tuzom środowiska" że nie reagowali, nie zorganizowali się w czas. Zapewne w odpowiedziach posypią się komentarze że "skostniała struktura archeologiczna" itp. To nie jest tak jak myślicie a ja podejrzewam że to zaledwie kilkanaście osób w Polsce lobbowało za utrwaleniem "zjawisk z otoczenia archeologii". Odpowiednie działania w środowisku muzealników i archeologów mogły przechylić szalę zwycięstwa na nasza stronę.
System brytyjski był jedyną szansą na zmianę, która by pozostawiła porządek w prawie i dała nam dużo dobrego. Tak to może być tylko w Polsce że czynienie dobrego, dostarczanie artefaktów, lokalizacja stanowisk, chęć współpracy dla wspólnego dobra będzie karana. Nikt mi nie wmówi że dając jak na tacy potencjalne stanowisko archeologiczne WKZ-towi zniszczono kontekst w ziemi ornej. Nawet najlepszy wykrywacz nie przeczesze stanowiska a może zaledwie wyciągnąć znajdkę, która uświadomi poszukiwacza na jaki teren wszedł. Dobrze wiemy że nasze województwo jest nieco inne od wszystkich i u nas ludzie śmiało oddają zabytki fachowcom. Dlatego uważam że to właśnie my na Warmii i Mazurach powinniśmy byli zacząć dialog podpierając się naszym wspaniałym WKZtem. Niestety nie zrobiono tego i duża część winy za stan obecny jest naszą winą.
Reasumując całą sytuację- Daliśmy się wrobić jak stado dzieci a nasze niezorganizowanie przypieczętowało nasz los.