Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

NFZ-Narodowo Fizyczna Zaglada.
Ostatnio polecono nam sie zrejestrowac do pewnego specjalisty-termin najblizszej wizyty-22 listopad,na szczescie tego roku

No to, że cię tak "pocieszę", może się trafić już pora "wyczerpanych limitów". Oby nie. Moja miała "wyczerpany" już we wrześniu, po pierwszym zabiegu w lutym.

dyskusja schodzi troche na inny temat, ale i ja opowiem ciekawa historie z NFZ: bylem kiedys u laryngologa z zapaleniem ucha i byla Pani z małym, trzyletnim chłopcem z zapaleniem ucha, kazali jej przyjsc za 3 tygodnie a dzieciak ledwo zyl

mi dali termin za pare miesiecy wiec uleczyl mnie znajomy weterynarz

Może by tak spisać wielką księgę dla potomności? Albo dwie: "czarną" o sk...synach i sk...córach i "białą" o dobrych kontaktach z funkcjonariuszami służby zdrowia. Bo przecież i takich znamy. Ale system faktycznie nie działa . Z innej beczki. Zacząłem właśnie przymierzać się do pisania scenariusza "procesu burmistrza Kroschewskiego z DMiasta w 1807". W germańskim internecie znalazłem kapitalne informacje genealogiczne o burmistrzu, jego przodkach i synach (na nich chyba, niestety, jego linia rodu wygasła; byli jeszcze jacyś Kroszewscy/Kruszewscy w Rogóżu k/Lidzbarka Warm.). Zaczęli w XVI w. jako mieszczanie lidzbarscy, obili się o Wielochowo, Koniewo i Wozławki, znów stali się mieszczanami w DMieście (sądzony przez Francuzów burmistrz), by zakończyć jako właściciele majątku szlacheckiego w Makowie (Makohlen) i strażnicy leśni w tymże majątku (synowie). Młodszy Franz, strażnik leśny w dobrach brata, próbował też wskoczyć na majątek żeniąc się z ok. 30-letnią (sam miód!) wdówką po bezdzietnym dziedzicu dóbr Bogatyńskie (Tungen) k/Ornety - Peterze Johannie Blellu (zm. w wieku ok. 40 lat, był o 10 starszy od żoneczki - Julii Silberbach). najstarszym zanotowanym przodkiem burmistrza był jego prapraprapradziadek Valentin Krusch (od pol. "krusz/a"=bryłka soli lub "krusza"=grusza???), którego syn Gregorius Pierwszy (ur. 10 II 1596) zmienił nazwisko spolszczając je na Kroschewski (Kruszewski?).

W Dobrym Mieście nasi artylerzyści będą bezkonkurencyjni, bo Jonkowo albo będzie bez harmaty, albo wcale (6 osób). Na razie wyłomu w stanie osobowym nam to nie czyni. Zgłoszonych jest dość, byle wszyscy dotrzymali słowa.

Witam wszystkich !

Mam na imię Łukasz i reprezentuję Urząd Miejski w Dobrym Mieście.

Poniżej projekt plakatu. Dojdą jeszcze loga mediów, które obejma patronatem imprezę! Planujemy także kolportować ulotki. Mamy pomysł by posiadacz takiej ulotki posługując się nią, mógł identyfikować poszczególne mundury rekonstruktorów z wojskami poszczególnych państw. Dobrze by było, gdybym dostał na maila np zdjęcie żołnierza rosyjskiego, francuskiego itd... zamieścimy ich podpisanych na ulotce.

Oczywiście dojdzie komentarz LIVE podczas bitwy.

Bardzo sympatyczny plakat, może trochę mało Francuza [?]. Sądzę jednak, że się Koledzy Wrogowie nie obrażą śmiertelnie, sprawę oprzemy o bufet i będzie zgoda .

Myślę, że jest co wybrać z materiałów od Jaksy? Strona francusko-polska (ogólnie napoleońska) to tu głównie granat, koalicja natomiast zieleń różnych odcieni oraz granat z czerwienią plus kapelusze dwurożne (bikorny).

Tylko ten "Obóz otwarty dla mieszkańców Dobrego Miasta". Będą sprawdzane dowody osobiste?

Intencje były czyste . Przyjmijmy, że organizatorzy popełnili drobny, nie zamierzony lapsus z myślą o własnych obywatelach. Po 14:00 i tak wszyscy wyjdą , zaś wieczorem zasiądą do biesiady ci, którzy się przy organizacji i toku imprezy "spocili" . Tak Gospodarze, jak i Goście.

UMDM pisze: Dobrze by było, gdybym dostał na maila np zdjęcie żołnierza rosyjskiego, francuskiego itd... zamieścimy ich podpisanych na ulotce.

A nie lepiej rozpoznawac ich po zapachu? Za żabojadami ciągnie się zapach pleśniejącego sera i starego wina, za Rosjanami wodka, salo i cebula, za Prusakami środki owadobójcze, a za Polakami aromat sierści Żubra, koniecznie za rogiem. Hehehe

"nic tak nie śmierdzi jak moje onuce...tra la la" he he, a jak wygląda sprawa noclegu? pod chmurka? namioty? szałasy? czy w jakimś budynku?

My mamy namioty, Prusacy z 52. IR i jegrzy także, DMiasto ma postawić 5-6 szałasów drewniano-słomianych z ukrytym pokryciem z folii budowlanej. Będzie słoma w kubikach: na posłanie i do siedzenia. Do siedzenia ponadto ławy i stoły drewniane. Myślę, że jakiś awaryjny nocleg będzie można obstalować jako tradycyjny "kawałek podłogi". Ale o tym jeszcze nie rozmawialiśmy. Może w hallu GOK-u?

Bierzemy 4 namioty w takim razie.

O, to i szczęście optyczne dla naszych i Gospodarzy będzie większe. Parę dni przed mamy wstepnie rozplanować rozkład namiotów i szałasów. Kształt łąki sugeruje układ w czworokąt a w środku place d`arme z ogniskiem cenralnym. Na obrzeżach Gospodarze chcą rozmieścić kilka pni oświetleniowych (te takie puste rury drewniane z żarem w środku).