Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Moderator: Andrew
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Damian pisze, że nabył, to może w razie potrzeby konsultacji poratuje .
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Własnie przejrzałem i muszę stwierdzić że warto wydać te 70zł! Dawid odwalił kawał dobrej roboty, ja czekam na kolejne tomy!srebrny_lis pisze:Damian pisze, że nabył, to może w razie potrzeby konsultacji poratuje .
PS. Sporo informacji zawartych w książce można odszukać w sieci, ale ja i tak wolę formę drukowaną jeszcze w takim wydaniu.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Mam rabat w księgarni, więc jednak się zdecydowałem i zakupiłem. Opracowanie do owocnego i wielokrotnego użytku . Jestem zadowolony. Oczywiście "mój" rozdział to "chrańcuzy" rewolucyjne i napoleońskie. Aż się prosi o uzupełnienie o przydziały pułków do korpusów, dywizji, brygad w 1807. I przeróbkę nazw pól bitewnych z angielskiego zapisu ortograficznego na polski.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
O zacności i przydatności pozycji nic nie mówię, bo sprawa jest oczywista. Czego tam w dziale "napoleońskim" zabrakło? Z kawalerii: huzarów jako rodzaju jazdy (choćby wzmianki); ze szwoleżerów - lansjerów "liniowych" pułk 9. był tylko nazywany polskim a składał się z Niemców (mylące nazewnictwo, przymiotnik zamiast rzeczownika byłby lepszy); z Gwardii: brak jazdy Gwardii (w tym obu pułków szwoleżerów - lansjerów: polskiego i holenderskiego). To jednak w sumie duperele.
Co do "guzika Neya". Guzik w tej formie (niezależnie czy marszałka, czy z liberii służby) mógł się pojawić dopiero po kampanii 1807 roku: 6 czerwca 1808 - wtedy bowiem Ney dostał tytuł książęcy z herbem i to niejako w rocznicę zasług na polu walki 6 czerwca 1807, kiedy walczył pod Jankowem i Kalistami - Dąbrówką (i dla upamiętnienia, poza Elchingen 1805, właśnie tych walk). Z kolei tytuł księcia Moskwy Ney dostał 25 marca 1813 roku. Jeżeli więc guzik został odnaleziony na naszych ziemiach, to datowałbym go (ostrożnie!) na kampanię 1812/1813 roku. Chyba, że przywędrował tu w inny sposób. Jeśli używał go sam Ney, to raczej do jakiegoś ubioru cywilnego lub liberii dworskiej [?]. Z Rosji wracał, że tak powiem, w jednej koszuli. Czyli raczej TAM a nie Z POWROTEM. Na zdrowy rozum prawdopodobniejszy wydaje się wariant liberii służby marszałka i księcia. Terminus ad quem to 6 VI 1808. Górny czerwony poziomy pas z gwiazdami to stały element herbów książąt niższego stopnia (duc); książęta wyższego stopnia (prince, np. Murat) mieli tam pas niebieski ze złotymi pszczołami. Do 1928 roku oba tytuły były rozdzielone, nosili je różni synowie w rodzie. Obecnie oboma tytułami szczyci się 15-latek Michel Ney de Valois, duc d`Elchingen et de la Moscowa.
Książka bardzo potrzebna i do tego możliwa do zabrania ze sobą na pieszą wyprawę .
Co do "guzika Neya". Guzik w tej formie (niezależnie czy marszałka, czy z liberii służby) mógł się pojawić dopiero po kampanii 1807 roku: 6 czerwca 1808 - wtedy bowiem Ney dostał tytuł książęcy z herbem i to niejako w rocznicę zasług na polu walki 6 czerwca 1807, kiedy walczył pod Jankowem i Kalistami - Dąbrówką (i dla upamiętnienia, poza Elchingen 1805, właśnie tych walk). Z kolei tytuł księcia Moskwy Ney dostał 25 marca 1813 roku. Jeżeli więc guzik został odnaleziony na naszych ziemiach, to datowałbym go (ostrożnie!) na kampanię 1812/1813 roku. Chyba, że przywędrował tu w inny sposób. Jeśli używał go sam Ney, to raczej do jakiegoś ubioru cywilnego lub liberii dworskiej [?]. Z Rosji wracał, że tak powiem, w jednej koszuli. Czyli raczej TAM a nie Z POWROTEM. Na zdrowy rozum prawdopodobniejszy wydaje się wariant liberii służby marszałka i księcia. Terminus ad quem to 6 VI 1808. Górny czerwony poziomy pas z gwiazdami to stały element herbów książąt niższego stopnia (duc); książęta wyższego stopnia (prince, np. Murat) mieli tam pas niebieski ze złotymi pszczołami. Do 1928 roku oba tytuły były rozdzielone, nosili je różni synowie w rodzie. Obecnie oboma tytułami szczyci się 15-latek Michel Ney de Valois, duc d`Elchingen et de la Moscowa.
Książka bardzo potrzebna i do tego możliwa do zabrania ze sobą na pieszą wyprawę .
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Sławku guzik Neya został znaleziony w Miłakowie, a dokładnie w miejscu obozowania ,,górka"
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Przed 6 VI 1808 Ney nie posiadał herbu, więc pozostaje czerwiec 1812, kiedy jego III Korpus przechodził przez okolice Ostródy, Morąga na Dobre Miasto i dalej na Gierdawy. Na wielu portretach z epoki widać guziki mundurowe marszałków i generałów z orłami lub skrzyżowanymi buławami, ale bez herbu w tle. Wg tego co wiem, data sprzed 1808 nie wchodzi w grę. Poza rodziną cesarską tytuły diuków (wraz z herbami) zaczęto nadawać po 1 III 1808. Miejsce obozowania "górka", wybrane zapewne optymalnie, mogło służyć zarówno w 1807, jak i w 1812 roku. A może jakiś weteran 1807 szukał czegoś w starym obozowisku w czerwcu 1812 [?].
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Witam serdecznie i dziękuję za cenne uwagi.
W związku z tym iż temat nie był łatwy, do guzika Marszałka podszedłem dość po omacku, aby go zilustrować wraz z barwnym opisem, a w przypadku stawiania jasnej hipotezy skąd tu przybył i w jakiej kampanii byłem mocno ostrożny..
Miło że są Badacze, którzy wspomagają i wspólnymi siłami pomagają wypełnić takie historyczne śledztwo, a jednocześnie ukazać powagę znaleziska.
Oczywiście - nie jesteśmy w stanie ustalić czy guzik nosiła służba Marszałka, czy też on sam.. Wiele jest jeszcze do odkrycia, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o sprawy liberyjne.
Obiecuję, iż każda uwaga wnosząca coś do tematu i pomagająca uzupełnić go - nie zostanie potraktowana obojętnie i przy najbliższej okazji zostanie załączona jako uzupełnienie dla tomu 1.
Jednocześnie chciałbym serdecznie pozdrowić Wszystkich zebranych tutaj Forumowiczów, podziękowac za miłe słowo i życzyć Zdrowych, Wesołych i Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, Szampańskiego Sylwestra Oraz Samych Sukcesów w Nadchodzącym Nowym Roku.
D.K.
W związku z tym iż temat nie był łatwy, do guzika Marszałka podszedłem dość po omacku, aby go zilustrować wraz z barwnym opisem, a w przypadku stawiania jasnej hipotezy skąd tu przybył i w jakiej kampanii byłem mocno ostrożny..
Miło że są Badacze, którzy wspomagają i wspólnymi siłami pomagają wypełnić takie historyczne śledztwo, a jednocześnie ukazać powagę znaleziska.
Oczywiście - nie jesteśmy w stanie ustalić czy guzik nosiła służba Marszałka, czy też on sam.. Wiele jest jeszcze do odkrycia, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o sprawy liberyjne.
Obiecuję, iż każda uwaga wnosząca coś do tematu i pomagająca uzupełnić go - nie zostanie potraktowana obojętnie i przy najbliższej okazji zostanie załączona jako uzupełnienie dla tomu 1.
Jednocześnie chciałbym serdecznie pozdrowić Wszystkich zebranych tutaj Forumowiczów, podziękowac za miłe słowo i życzyć Zdrowych, Wesołych i Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, Szampańskiego Sylwestra Oraz Samych Sukcesów w Nadchodzącym Nowym Roku.
D.K.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Jakże miło zetknąć się z Autorem ostatniego nabytku! Winszuję wydania, bo sam - tak jak Damian - wolę wydrukowane od elektronicznego (przyzwyczajenie). Powtórzę słowa umierającego księcia Bagrationa pod Borodino na widok atakujących kolejny raz Francuzów: "Bravo! Bravo!".
Re: Guziki mundurowe 1792-1945 tom 1
Trzeba będzie zaopatrzyć się w tą książeczkę