Epoka napoleońska
Moderator: Andrew
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Wczoraj na Filboxie obejrzałem "Sprawiedliwość Sharpe`a" - jedyną część cyklu, w której tytułowy bohater walczy z właściwym przeciwnikiem .
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Ukończyłem przekład "Berezyny" Charkiewicza z 1893 r. (ma wyjść najpóźniej do końca roku). Wydawca prosi, żebym zrobił też przekład Olega Sokołowa "Austerlitz" (w sumie świeżynka). Dogadali się w kwestii wydania polskiego niedawno, bo Sokołow pisze w St. Petersburgu 14 czerwca 2013 w dołączonej przedmowie: "Na koniec pragnę oznajmić, że sprawia mi wielki zaszczyt i budzi dumę zamysł przekładu mojej książki na język polski. W moich żyłach płynie nie tylko rosyjska, ale i polska krew, toteż jestem bardzo rad, iż książkę tę będą czytać także czytelnicy posługujący się językiem polskim, którym mówili moi przodkowie." Chyba jednak podejmę się tej roboty. Styl potoczysty, myśli formułowane jasno i czytelnie, tekst dobrze udokumentowany i w niejednym odkrywczy (z powodu rygorów odnośnie bazy źródłowej: autor bazuje na dokumentach i zapiskach tworzonych BEZPOŚREDNIO podczas wydarzeń lub tuż po, na drugi plan odkładając wspomnienia i dzieła pisane po latach).
Re: Epoka napoleońska
no no, doskonała wiadomość
Re: Epoka napoleońska
Berezynę już można zamawiać.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
A ja nie mogę ruszyć z robotą, bo mój internet w odstawce (remont prodołżajetsja) a materiały w kartonach...
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Fragment przekładu z Sokołowa - ciekawa zapiska Katarzyny II:
"W 1794 r. imperatorowa napisała: `Jeśli Francja zapanuje nad swymi problemami, będzie silniejsza jak nigdy dotąd, będzie posłuszna i potulna jak owieczka [wobec rządzących]; lecz do tego potrzeba człowieka nietuzinkowego, sprytnego, mężnego, który znacznie wyrósłby ponad swych współczesnych a może i ponad epokę. Czy już się taki narodził, czy jeszcze nie? Czy nadejdzie? Wszystko zależy od niego. Jeśli znajdzie się taki człowiek, powstrzyma swą twardą stopą dalszy rozkład; rozkład, który skończy się tam, gdzie ów mąż dotrze – czy będzie to we Francji, czy też gdzie indziej`.
Kiedy Katarzyna II zapisywała te słowa, człowiek o którym mówiła był już generałem brygady, zaś w dniach kiedy imperatorowa umierała, stawał się legendą i wstępował na drogę, którą przepowiedziała mu rosyjska władczyni."
"W 1794 r. imperatorowa napisała: `Jeśli Francja zapanuje nad swymi problemami, będzie silniejsza jak nigdy dotąd, będzie posłuszna i potulna jak owieczka [wobec rządzących]; lecz do tego potrzeba człowieka nietuzinkowego, sprytnego, mężnego, który znacznie wyrósłby ponad swych współczesnych a może i ponad epokę. Czy już się taki narodził, czy jeszcze nie? Czy nadejdzie? Wszystko zależy od niego. Jeśli znajdzie się taki człowiek, powstrzyma swą twardą stopą dalszy rozkład; rozkład, który skończy się tam, gdzie ów mąż dotrze – czy będzie to we Francji, czy też gdzie indziej`.
Kiedy Katarzyna II zapisywała te słowa, człowiek o którym mówiła był już generałem brygady, zaś w dniach kiedy imperatorowa umierała, stawał się legendą i wstępował na drogę, którą przepowiedziała mu rosyjska władczyni."
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Fragmencik r. 2 - opinia Suworowa:
"Ach, z jakim rozmachem kroczy ten młody Bonaparte! To ci dopiero bohater, to ci mocarz bajeczny, to ci czarodziej!" – napisał o młodym bohaterze niemal dokładnie w tym samym czasie, kiedy Bonaparte bił się pod Arcole, inny wielki wódz, Aleksander Suworow: "Pokonuje przyrodę i ludzi; przeszedł Alpy tak, jakby ich wcale nie było; wsadził w kieszeń ich groźne wierchy a wojsko ukrył w prawym rękawie swego munduru. Wydawało się, że nieprzyjaciel dopiero wtedy zauważał jego żołnierzy, kiedy on ciskał ich w bój niczym Jupiter swoje błyskawice, siejąc wszędzie strach i gromiąc tłumy Austriaków i Piemontczyków. Ach, z jakim rozmachem kroczy! Dopiero co wstąpił na drogę dowódczej kariery, a już jakby rozciął węzeł gordyjski taktyki. Nie bacząc na stosunek sił, zawsze atakuje nieprzyjaciela i rozbija go częściami. Zdaje sobie sprawę, czym jest nieodparta siła natarcia i w tym tkwi istota rzeczy. Jego przeciwnicy będą trzymać się kurczowo swej miałkiej taktyki, podporządkowanej gabinetowym piórom, on zaś ma radę wojenną w głowie. W swych działaniach jest swobodny jak powietrze, którym oddycha. Prowadzi pułki, bije się i zwycięża jak tylko chce!".
Przepowiednia Katarzyny Wielkiej spełniła się. Ów "nietuzinkowy, mężny, wyprzedzający swą epokę człowiek" nadszedł. Ironia losu sprawiła, że dokładnie w tym dniu i godzinie, kiedy jego sława rozbłysła w Italii, w Petersburgu zmarła imperatorowa. Oddała ducha 17 listopada 1796 r., w tej samej chwili, kiedy o tysiące kilometrów od Petersburga na cześć młodego generała z emfazą wiwatowała jego młoda, pełna energii, gotowa do wielkich czynów armia.
W Europie rozpoczynała się epoka Napoleona, w Rosji – epoka Pawła.
"Ach, z jakim rozmachem kroczy ten młody Bonaparte! To ci dopiero bohater, to ci mocarz bajeczny, to ci czarodziej!" – napisał o młodym bohaterze niemal dokładnie w tym samym czasie, kiedy Bonaparte bił się pod Arcole, inny wielki wódz, Aleksander Suworow: "Pokonuje przyrodę i ludzi; przeszedł Alpy tak, jakby ich wcale nie było; wsadził w kieszeń ich groźne wierchy a wojsko ukrył w prawym rękawie swego munduru. Wydawało się, że nieprzyjaciel dopiero wtedy zauważał jego żołnierzy, kiedy on ciskał ich w bój niczym Jupiter swoje błyskawice, siejąc wszędzie strach i gromiąc tłumy Austriaków i Piemontczyków. Ach, z jakim rozmachem kroczy! Dopiero co wstąpił na drogę dowódczej kariery, a już jakby rozciął węzeł gordyjski taktyki. Nie bacząc na stosunek sił, zawsze atakuje nieprzyjaciela i rozbija go częściami. Zdaje sobie sprawę, czym jest nieodparta siła natarcia i w tym tkwi istota rzeczy. Jego przeciwnicy będą trzymać się kurczowo swej miałkiej taktyki, podporządkowanej gabinetowym piórom, on zaś ma radę wojenną w głowie. W swych działaniach jest swobodny jak powietrze, którym oddycha. Prowadzi pułki, bije się i zwycięża jak tylko chce!".
Przepowiednia Katarzyny Wielkiej spełniła się. Ów "nietuzinkowy, mężny, wyprzedzający swą epokę człowiek" nadszedł. Ironia losu sprawiła, że dokładnie w tym dniu i godzinie, kiedy jego sława rozbłysła w Italii, w Petersburgu zmarła imperatorowa. Oddała ducha 17 listopada 1796 r., w tej samej chwili, kiedy o tysiące kilometrów od Petersburga na cześć młodego generała z emfazą wiwatowała jego młoda, pełna energii, gotowa do wielkich czynów armia.
W Europie rozpoczynała się epoka Napoleona, w Rosji – epoka Pawła.
Re: Epoka napoleońska
Na kiedy szacujesz koniec prac?
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Trochę potrwa, bo stron sporo, dużo znaków na stronie a trzeba godzić z pracą, domem i zdrowiem (oczy). Niemniej dłubię codziennie po kawałku. Wydawca pisze, że Sokołow niesamowicie przeżywa polskie wydanie. Posłał mu przekład 1. rozdziału; autor stwierdził, że tłumacz jest OK, tylko lekko się zbulwersował, kiedy wstawiłem własny przypis wyjaśniający zbyt duży skrót myślowy (w konsekwencji musiałem poprawić datę roczną Sokołowa, a on drażliwy na swym punkcie jest ). Uwagę uczynił jeszcze tylko odnośnie miejsca z nieznanym mi idiomem, gdzie sam miałem wahania. W sumie jestem zadowolony, bo znaczy, iż dobrze wyszło.
Re: Epoka napoleońska
Udało mi się kupić Kurs Historji Wojen - Wojny napoleońskie, atlas map z 1921 roku wydane przez Wojskowy Instytut Naukowo-Wydawniczy. Są to te mapki, którymi posłużył się w swoich książkach Kukiel. Ciekawa pozycja i tym bardziej wdzięczna, że oryginał.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Kiedyś takie cymelia wykaszał Pyskjan. Gratukacje
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Tłumaczona przeze mnie "Berezyna" wyszła już z drukarni. Przed chwilą przysłano mi egzemplarz. Wygląda nie najgorzej. Wg mnie, to ładnie wydana i przyjemna pozycja.
Re: Epoka napoleońska
Ja czekam 2 tygodnie na paczkę. NapoleonV jest niepoprawny, jeśli chodzi o czas realizacji zamówień
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Mnie napisał, że był poślizg w drukarni. Książka wyszła z niej ponoć dopiero w środę - czwartek a do mnie doszła w piątek. To chyba wiarygodna informacja, bo wraz z "Berezyną" wydawca podsyłał mi rzeczy potrzebne do pracy nad zamówionym przezeń przekładem "Austerlitz" Sokołowa.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Epoka napoleońska
Taki świeży fragment o Joannitach. Spróbujcie porównać to z bredniami Łysiaka na ten sam temat w "Cesarskim pokerze":
Zachwycony dziejami Zakonu Maltańskiego, Paweł zainteresował się ideałami rycerskimi w ogóle. Tymi to właśnie ideałami można będzie wytłumaczyć liczne posunięcia cara, zwłaszcza na arenie polityki zagranicznej.
Należy zauważyć, że również Kawalerowie Maltańscy ze swej strony "starali się być w kontakcie" z Pawłem I. Rzecz w tym, że w wyniku drugiego rozbioru Polski na terytorium Rosji znalazły się byłe posiadłości magnackie księcia Ostrogskiego, które po jego śmierci stały się, na mocy testamentu, własnością Zakonu. Status prawny tych włości stwarzał liczne problemy. Hrabia Litta, pełnomocnik Zakonu, nie tylko został przez cara przyjęty na audiencji niemal tuż po objęciu przezeń tronu, lecz był pod wrażeniem wyjątkowo łaskawego obejścia ze strony Pawła. Imperator podpisał ugodę z Zakonem, na mocy której Wielki Przeorat Polski został przekształcony w Wielki Przeorat Rosyjski, przy czym przynależne mu subsydia wzrosły 2,5-krotnie.
Na znak wdzięczności hrabia Litta w imieniu wielkiego mistrza zaniósł prośbę do imperatora, by ów otoczył Zakon swym patronatem. 18 listopada 1797 r. Paweł I uroczyście przybrał tytuł Protektora Zakonu Maltańskiego. Takim to sposobem na terenie Rosji ukonstytuował się katolicki zakon rycerski, a sztandary krzyżowców pojawiły się nad Newą.
Oczywiście wszystko to było możliwe jedynie przy bardzo otwartym podejściu do kwestii religijnych. Wielu badaczy skłania się ku koncepcji, że Paweł I zamyślał zjednoczyć kościół katolicki i cerkiew prawosławną, przezwyciężając tysiącletnią schizmę w kościele chrześcijańskim. Zakon Maltański miał odegrać w tym procesie ogromną, całkiem poważnie traktowaną rolę.
W swym liście do wielkiego mistrza z 18 stycznia 1797 r. hrabia Litta pisał o Pawle: "Ten monarcha całkowicie oddany jest obowiązkom wynikającym z zasiadania na tronie; wszystkie bez wyjątku jego poczynania służą państwu i narodowi... Zakon Maltański stanowi dla niego wzór tak w sferze swych instytucji, jaki w sferze obyczajów; dla niego [Pawła] Zakon jest obiektem szacunku i miłości".
To dlatego Paweł tak poważnie traktował wszystko, co dotyczyło Zakonu. Zakon Maltański – to marzenie o na nowo narodzonej, opartej na szlachetnych ideałach monarchii. Po raz pierwszy wyraźnie zaakcentował to wybitny historyk, badacz zajmujący się okresem panowania Pawła, N.J. Ejdelman: "Idea rycerstwa – głównie zachodniego, średniowiecznego (stąd brało się dążenie do nadania temu pojęciu nowego wydźwięku nie tylko na gruncie rosyjskim, ale i w całym świecie), rycerstwa z jego historyczną reputacją szlachetności, bezinteresownej służby, męstwa... Rycerstwo przeciw jakobinizmowi (ale i przeciw zakłamaniu czasów Katarzyny II!), tj. szlachetna nierówność przeciw `złej równości`'".
Tak oto mała skalista wyspa na Morzu Śródziemnym, na której wznosiła się potężna twierdza Szpitalników i powiewał czerwony sztandar z białym krzyżem maltańskim, stała się dla imperatora Wszechrosji czymś znacznie ważniejszym, niż zagubiony na morzu maleńki skrawek ziemi – było to ucieleśnienie idei rycerstwa.
Zachwycony dziejami Zakonu Maltańskiego, Paweł zainteresował się ideałami rycerskimi w ogóle. Tymi to właśnie ideałami można będzie wytłumaczyć liczne posunięcia cara, zwłaszcza na arenie polityki zagranicznej.
Należy zauważyć, że również Kawalerowie Maltańscy ze swej strony "starali się być w kontakcie" z Pawłem I. Rzecz w tym, że w wyniku drugiego rozbioru Polski na terytorium Rosji znalazły się byłe posiadłości magnackie księcia Ostrogskiego, które po jego śmierci stały się, na mocy testamentu, własnością Zakonu. Status prawny tych włości stwarzał liczne problemy. Hrabia Litta, pełnomocnik Zakonu, nie tylko został przez cara przyjęty na audiencji niemal tuż po objęciu przezeń tronu, lecz był pod wrażeniem wyjątkowo łaskawego obejścia ze strony Pawła. Imperator podpisał ugodę z Zakonem, na mocy której Wielki Przeorat Polski został przekształcony w Wielki Przeorat Rosyjski, przy czym przynależne mu subsydia wzrosły 2,5-krotnie.
Na znak wdzięczności hrabia Litta w imieniu wielkiego mistrza zaniósł prośbę do imperatora, by ów otoczył Zakon swym patronatem. 18 listopada 1797 r. Paweł I uroczyście przybrał tytuł Protektora Zakonu Maltańskiego. Takim to sposobem na terenie Rosji ukonstytuował się katolicki zakon rycerski, a sztandary krzyżowców pojawiły się nad Newą.
Oczywiście wszystko to było możliwe jedynie przy bardzo otwartym podejściu do kwestii religijnych. Wielu badaczy skłania się ku koncepcji, że Paweł I zamyślał zjednoczyć kościół katolicki i cerkiew prawosławną, przezwyciężając tysiącletnią schizmę w kościele chrześcijańskim. Zakon Maltański miał odegrać w tym procesie ogromną, całkiem poważnie traktowaną rolę.
W swym liście do wielkiego mistrza z 18 stycznia 1797 r. hrabia Litta pisał o Pawle: "Ten monarcha całkowicie oddany jest obowiązkom wynikającym z zasiadania na tronie; wszystkie bez wyjątku jego poczynania służą państwu i narodowi... Zakon Maltański stanowi dla niego wzór tak w sferze swych instytucji, jaki w sferze obyczajów; dla niego [Pawła] Zakon jest obiektem szacunku i miłości".
To dlatego Paweł tak poważnie traktował wszystko, co dotyczyło Zakonu. Zakon Maltański – to marzenie o na nowo narodzonej, opartej na szlachetnych ideałach monarchii. Po raz pierwszy wyraźnie zaakcentował to wybitny historyk, badacz zajmujący się okresem panowania Pawła, N.J. Ejdelman: "Idea rycerstwa – głównie zachodniego, średniowiecznego (stąd brało się dążenie do nadania temu pojęciu nowego wydźwięku nie tylko na gruncie rosyjskim, ale i w całym świecie), rycerstwa z jego historyczną reputacją szlachetności, bezinteresownej służby, męstwa... Rycerstwo przeciw jakobinizmowi (ale i przeciw zakłamaniu czasów Katarzyny II!), tj. szlachetna nierówność przeciw `złej równości`'".
Tak oto mała skalista wyspa na Morzu Śródziemnym, na której wznosiła się potężna twierdza Szpitalników i powiewał czerwony sztandar z białym krzyżem maltańskim, stała się dla imperatora Wszechrosji czymś znacznie ważniejszym, niż zagubiony na morzu maleńki skrawek ziemi – było to ucieleśnienie idei rycerstwa.