Żywienie wojska

Co szeregowiec na sobie i przy sobie posiadać powinien

Moderator: Manufaktura Dzika

srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Żywienie wojska

Post autor: srebrny_lis »

Wyjątki z ukazu 1812 roku. Rozdział o wyżywieniu armii za granicą.
$ 69: Każdy żołnierz [walczący] za granicą otrzymuje wyznaczoną w Cesarstwie porcję prowiantu.
$70: Zwyczajową rację prowiantu stanowi dziennie 2,5 funta [1 funt = ok. 0,410 kg] albo 16/30 garnca [1 garniec = 3,278 litra] mąki żytniej lub 3 funty wypieczonego z niej chleba, albo 1 i 3/4 funta sucharów oraz 0,35 funta kaszy.
$71: Oprócz zwykłych racji wyżywienia wojsko dostaje za granicą porcje alkoholu i mięsa.
$72: Dzienna racja alkoholowa wynosi 1 czarkę gorzałki. 1 czarka stanowi 1/80 wiadra [1 wiadro = 12,290 litra].
$73: Na mięsną rację składa się 0,5 funta wołowiny albo słoniny, zaś szynki ćwierć funta.
$74: Wszystkim strojewym [walczącym] niższych stopni należy się racja alkoholowa i mięsna trzy razy w tygodniu.
$75: Wszystkim niestrojewym niższych stopni należy się racja alkoholowa i mięsna dwa razy w tygodniu.
$76: Racje dla strojewych niższych stopni pobierają oficerowie za pośrednictwem ordynansów.
$77: Wydawanie tych racji zaczyna się w chwili przekroczenia granicy.
$78: Do uznania Wodza naczelnego pozostawia się decyzję odnośnie: rozpoczęcia wydawania racji alkoholowych i mięsnych jeszcze przed przekroczeniem granicy, jak też zamiast wydawania ich ściśle w określone dni wydawanie ich częściej podczas bardziej intensywnych przemarszów.
$79: Racje alkoholowe i mięsne są wydawane na określoną liczbę ludzi.
$80: Oficerowie otrzymują racje w naturze za pośrednictwem ordynansów; natomiast na nieobecnych otrzymują ekwiwalent w pieniądzach wg stawek ustalonych przez Wodza naczelnego.
$86 [$$81-85 dotyczą paszy dla koni]: W wypadku niedostatku mąki żytniej wydaje się ją wojsku wymieszaną po połowie z pszenną.
$87: Jeżeli w ogóle brak mąki żytniej, wojsko jest zaopatrywane w mąkę pszenną, krupczatkę albo taką mąkę, chleb lub suchary, jakich używają mieszkańcy kraju, gdzie wojsko przebywa.
$88: W razie niedostatku chleba, dopełnia się jego brak mięsem w proporcji 1/4 funta mięsa za 1 funt chleba.
$89: W razie braku kaszy gryczanej, owsianej, jęczmiennej, prosianej i orkiszowej wojsko otrzymuje ryż i jagły w wymiarze jak za kaszę, albo groch, bób i soczewicę w wymiarze dwa razy większym, niż kasza.
$90: Kaszę można zastąpić ziemniakami, rzepą i innymi warzywami ogrodowymi, w odpowiedniej proporcji.
Można stosować i do 1807.
Awatar użytkownika
Adek
Posty: 507
Rejestracja: 26 sie 2007, 21:44
Lokalizacja: Heilsberg

Re: Żywienie wojska

Post autor: Adek »

o widzę że coś z mojej branży fajne trzeba by druknąć i w rzycie wprowadzić :)
Awatar użytkownika
korvettenkapitan
Posty: 961
Rejestracja: 08 sty 2010, 16:54
Lokalizacja: Wormditt
Lokalizacja: Wormditt
Kontakt:

Re: Żywienie wojska

Post autor: korvettenkapitan »

Adku, ale to tylko za granicą :P
Horhe
Posty: 463
Rejestracja: 17 paź 2009, 12:48
Lokalizacja: Sopot

Re: Żywienie wojska

Post autor: Horhe »

W Lidzbarku cały czas jesteście za granicą. Polecam też wizytę w Archiwum Państwowym w Olsztynie, sporo papierów dotyczy rozpraw za nieuregulowane rachunki za żywność w toku kampanii 1807 roku. Niektórzy kasę odzyskali dopiero około 1820 roku.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Żywienie wojska

Post autor: srebrny_lis »

Niestety, większość akt dotyczących naszej lidzbarskiej okolicy było w Królewcu, APO ma głównie dane z południa regionu. Straty Prus Wschodnich zbilansował w 1913 A. Bezzenberger w "Ostpreussen in der Franzosenzeit, Seine Verluste und Opfer an Blut und Gut" (wyd. w Królewcu). Pojedyncze przypadki opisane w licznych pamiętnikach (z rosyjskich np. "Wospominanija" Bułharyna/Bulgarina). Szacunki strat miejscowości mamy w różnych monografiach niemieckich miast z 1. poł. XX w., m.in. w druczku Fischera nt. 600-lecia Lidzbarka. Specyficzną długoletnią sprawę o spalony w czerwcu 1812 rewir leśny Meile k/Kaszun mamy dokładnie opisaną w "Kaschaunen. Ein Dorf im Ermland". Są tam przytoczone zeznania kilku świadków.
asdic321
Posty: 1696
Rejestracja: 26 mar 2008, 13:35
Lokalizacja: Prusy Królewskie

Re: Żywienie wojska

Post autor: asdic321 »

srebrny_lis pisze:Niestety, większość akt dotyczących naszej lidzbarskiej okolicy było w Królewcu, APO ma głównie dane z południa regionu.
APO ma mase mikrofilmow, sprowadzonych z Geheimes Staatsarchiv w Berlinie - dotyczacych rowniez rejencji krolewieckiej. Slabo to wprawdzie opisane ale na stronie http://www.gsta.spk-berlin.de/" onclick="window.open(this.href);return false; mozna znalezc wszystkie potrzebna inwentarze tych akt wraz z opisami.
srebrny_lis pisze:Straty Prus Wschodnich zbilansował w 1913 A. Bezzenberger w "Ostpreussen in der Franzosenzeit, Seine Verluste und Opfer an Blut und Gut" (wyd. w Królewcu).
A to ciekawostka spora - czcigodny Adlabertus jest jednym z "ojcow zalozycieli" wschodniopruskiej archeologii! "Z zawodu" byl wprawdzie profesorem jezykoznawstwa (specem od jezykow wymarlych) na krolewieckiej Albertynie ale jak widac kompetencje i horyzonty mial znacznie szersze. Co zreszta typowe dla tych czasow u ludzi jego pokroju...
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Żywienie wojska

Post autor: srebrny_lis »

Zapewne chciał się włączyć w obchody stulecia "Befreiungskriege" w jedyny właściwy sobie sposób: przez opracowanie wybranych materiałów archiwalnych.
Awatar użytkownika
syriusz13
Posty: 995
Rejestracja: 21 gru 2009, 21:22
Lokalizacja: Wartenburg
Lokalizacja: Wartenburg

Re: Żywienie wojska

Post autor: syriusz13 »

A te czarki alkoholu można było zbierać i wypić raz a porządnie?? :lol:
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Żywienie wojska

Post autor: srebrny_lis »

Niby tak, ale w praktyce warunki zmuszały do natychmiastowego spożycia. Żołądek musiał funkcjonować. :pijak:
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Żywienie wojska

Post autor: srebrny_lis »

Zrobiłem dziś tego sandacza po rosyjsku, gotowanego w półwytrawnym winie, podawanego w sosie chrzanowym. Mnie smakował, Raisie i młodej mniej ("patriotycznie" wolały tzw. rybę królowej Bony) :)
Wiem już, co trzeba polepszyć: mniej wina do ryby, mniej sosu do ryby, w sosie więcej cukru. Najważniejsze, że tego sandacza można w sumie zrobić nawet w warunkach polowych. Prosta potrawa, przygotowanie łącznie około 40 minut. Proste składniki.
ODPOWIEDZ