Jednostka Wojskowa 1954
adres: ul. Grunwaldzka 17 Ostroda
telefon: 089 646 32 41
Moze warto zapisac sobie w telefonie.
A, i w weekendy maja wolne!
Patrol Saperski
Moderator: korvettenkapitan
Patrol Saperski
Ostatnio zmieniony 05 cze 2008, 00:02 przez zoz, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Patrol Saperski
A ja mam takie pytanie- Bo jeżeli znajdę w lesie niewypał, a jak wiadomo każdego to może spotkać, to jak mam się zachować, jeżeli nie posiadam zezwolenia na poszukiwania. Przyjedzie patrol saperski wraz z leśnikami, a ja będę stał z wykrywaczem, więc (tak myślę) pierwsze co zrobi leśniczy to poprosi o zezwolenie. No i co ?. Będzie nie wesoło. Więc jak się zachować?
A) Zadzwonić, podać namiary i uciec. (Jest to raczej niemożliwe, bo sami tam nie trafią?)
B)Schować wykrywacz, zadzwonić i czekać na przyjazd, a potem się jakoś tłumaczyć (Ale co z naszą wykrywką?)
C) Wbić wysoki kij z widoczną na nim kartką "UWAGA- BOMBA" i sobie pójść
Osobiście nie chciał bym znaleźć się w takiej sytuacji, no ale niewypałów raczej też bym nie zostawił, bo ktoś może to znaleźć i pobawić się w "Bomberman'a", lub "Sapera".
A) Zadzwonić, podać namiary i uciec. (Jest to raczej niemożliwe, bo sami tam nie trafią?)
B)Schować wykrywacz, zadzwonić i czekać na przyjazd, a potem się jakoś tłumaczyć (Ale co z naszą wykrywką?)
C) Wbić wysoki kij z widoczną na nim kartką "UWAGA- BOMBA" i sobie pójść
Osobiście nie chciał bym znaleźć się w takiej sytuacji, no ale niewypałów raczej też bym nie zostawił, bo ktoś może to znaleźć i pobawić się w "Bomberman'a", lub "Sapera".
Re: Patrol Saperski
dobra rada........... jak znajdziesz niewybuch, bo niewypały ( czyli amunicję) spotykamy na co dzień to go w ogóle nie dotykaj, oznacz miejsce i powiadom leśnika.............. chyba że źle z nim żyjesz, to lepiej zostaw to w spokoju nie masz doświadczenia-nie dotykaj.......... a jak chcesz zadzwonić na Policję........ to wiedz że znajdą Cię prędzej czy później i profilaktycznie zobaczą co masz w domu
Re: Patrol Saperski
Dobra rada, znajdz lokalnie jakiegos ogarnietego tuptusia i daj mu na flaszke, niech odpali czarną robotę za Ciebie. Tylko tuptuś nie może Cię znać bo Cię wyda. Mój kolega z tej techniki korzysta i nie narzeka:)
Ale lepiej jest dobrze zyć z lokalnym leśnikiem, nie trzeba kombinować, dobra flaszka otwiera każde drzwi:)
Ale lepiej jest dobrze zyć z lokalnym leśnikiem, nie trzeba kombinować, dobra flaszka otwiera każde drzwi:)
Re: Patrol Saperski
Wychodzę z zalożenia, ze jeżeli boisz się leśnika, lub służb z nim powiązanych, zakop świństwo na słusznej głębokości i profilaktycznie zarzuć gałęziami.
Samych saperów bym się nie obawiał. Dotychczas zawsze rozmowa przebiegała przyjaźnie. Podpytali, podpowiedzieli co nieco.
Samych saperów bym się nie obawiał. Dotychczas zawsze rozmowa przebiegała przyjaźnie. Podpytali, podpowiedzieli co nieco.
Re: Patrol Saperski
Cześć, podzielę się z Wami moim doświadczeniem.
Jakiś czas temu udało mi się "trafić" pocisk 75 mm.
Szczerze nie wiedziałem co zrobić, zrobiłem zdjęcie i zapisałem pozycje GPS. Po powrocie do domu poszedłem zgłosić na komisariacie Policji. Tam przekierowali mnie do innego. Tamci do jeszcze innego aż w końcu trzeci przyjęli zgłoszenie i powiadomili saperów. Następnego dnia zadzwonił do mnie pan saper żebym poprowadził go przez telefon gdzie to było. Po 7 minutach znaleźli i zabezpieczyli. Powiem szczerze, że odetchnąłem i cieszę się, że zgłosiłem. Nie miałem żadnych nieprzyjemności.
Moja rada - pod żadnym pozorem nie "bawić" się urwiłapką i zgłosić.
Pozdrawiam,
Paweł
Jakiś czas temu udało mi się "trafić" pocisk 75 mm.
Szczerze nie wiedziałem co zrobić, zrobiłem zdjęcie i zapisałem pozycje GPS. Po powrocie do domu poszedłem zgłosić na komisariacie Policji. Tam przekierowali mnie do innego. Tamci do jeszcze innego aż w końcu trzeci przyjęli zgłoszenie i powiadomili saperów. Następnego dnia zadzwonił do mnie pan saper żebym poprowadził go przez telefon gdzie to było. Po 7 minutach znaleźli i zabezpieczyli. Powiem szczerze, że odetchnąłem i cieszę się, że zgłosiłem. Nie miałem żadnych nieprzyjemności.
Moja rada - pod żadnym pozorem nie "bawić" się urwiłapką i zgłosić.
Pozdrawiam,
Paweł