Kurczak pisze:a czytał ktoś z szanownego grona pozycje Henri'ego Troyata -Aleksander I Pogromca Napoleona,Wydawnictwo Amber Warszawa 2007. zamówiłem i czekam na przesyłke. Jeśli tak, to proszę o parę słów
Oczywiście. Jak dla mnie świetna pozycja, podobnie jak biografia Piotra I tegoż samego autora. Ja nie mogłem się oderwać od tej książki, myślę że napisana jest dość rzetelnie, choć wkradło się kilka chochlików drukarskich!
Przed lekturą tej biografii nie zdawałem sobie sprawy że charakter (i poglądy) Aleksandra, dość słaby i przewrotny trzeba by rzec, tak ewoluował przez jego całe (dość krótkie) życie, zawsze miałem go właśnie za silnego cara ''pogromcę Napoleona''!
Henri Troyat bywa nierówny (np. słaby "Talleyrand"), ale "Aleksander I" mu się raczej udał. Bez wątpliwości korzystałem także z tej pozycji pisząc poważne rzeczy. Ciekawa biografia cara Aleksandra I po polsku to także Kazimierza Dziewanowskiego "Aleksander I. Car Rosji I król Polski" (mocno fabularyzowana i plotkarsko - anegdotyczna, ale za to ożywiająca postać monarchy; zwłaszcza ciekawe ukazanie dzieciństwa, młodości, mistycznych związków z baronową Krudener i zagadki jego śmierci i rzekomego "życia po śmierci"). Znacznie poważniejszy biogram Aleksandra I w zbiorowej pracy rosyjskiej "Dynastia Romanowów" pod red. Achmeda Iskenderowa (wyd. PROLOG Warszawa 1993, autor biogramu Włodzimierz Fiodorow). świetna i rozbudowana charakterystyka osobowości i poglądów cara w: Szymon Askenazy "łukasiński" t. 1 (reprint KURPISZ-a). Dość schematyczny biogram w: Władysław A. Serczyk "Dynastia Romanowów". Tenże Serczyk napisał wiele biografii rosyjskich, m.in. Piotra I, Katarzyny II czy Iwana IV Groźnego. Co do Piotra I, przed dwoma laty nabyłem w Sowietsku (d. Tylży) za psi grosz rosyjską, ładnie wydaną pracę "Wschodniopruskie marszruty Piotra Wielkiego". Bardzo interesująca, z wieloma ilustracjami i wypisami. Miałem też w rękach klasyczną rosyjską pracę generała Szyldera o Aleksandrze I i współczesną francuską "Napoleon i Aleksander I. Wojna dwóch idei" (tę ostatnią mają w OSEN w Pułtusku).
Opcje Napoleońskie - Jonathan North. Jestem po kilku rozdziałach i zbytnio mnie nie przekonuje. książka napisana w stylu alternatywnej historii "Co by było, gdyby sprawy potoczyły się inaczej" Nie jest to fikcja w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale symulacja zdarzeń.
Jakiś czas temu kupiłem Northa niejako z obowiązku (zainteresowania zobowiązują ), ale nie jestem zachwycony. Takie typowo angolskie bredzenie, oni chyba naprawdę nie umieją rzetelnie pisać o historii. Albo fantazjują, albo epatują tanią sensacją a zawsze starają się przemycić tezę, że oni i tak zawsze są we wszystkim najlepsi. No i ten mało zasadny kult Wellingtona, wodza mocno przeciętnego, za to o sporym szczęściu i mistrzostwie w autoprpoagandzie (aż do fałszerstw źródłowych pana księciunia włącznie). Znacznie wyżej cenię sobie historiografię niemiecką (poza okresem III Rzeszy) i francuską, zwłaszcza dzieła ich obu z przełomu XIX i XX w. Z tzw. historii alternatywnej lepszą, rzetelniejszą pozycją jest Maxa Demandta "Historia niebyła", wydana przez PIW w serii "z ósemką". W Polsce literaturę "co by było, gdyby..." zapoczątkował bodajże generał Powstania Listopadowego Ignacy Prądzyński w pracy "Zaprzepaszczone szanse. Wybór myśli politycznych i społecznych", ostatnio wyd. przez Wyd. Literackie w tzw. Serii Obywatelskiej, Kraków-Wrocław 1985. Aż trzy części pracy poświęcił Powstaniu 1831, zaś w cz. I "Bohaterowie bez cokołów" 5 na 6 rozdziałów to polskie wątki napoleońskie. Dobra analiza paru zmitologizowanych postaci i zdarzeń.
Jeszcze dużo czytania mam przed sobą z tej tematyki, planuje napisać prace licencjacką a później może i magisterkę właśnie z tematyka związana z epoka napoleońską. Ale póki co praca proseminaryjna!
Na początek proponuję serię wydawnictwa Finna. Szczególnie "żelazny Marszałek" i "Murat" przypadły mi do gustu. Na temat Murata fajnie mi się spierało ze Strzeżkiem. On potępiał Murata za zniszczenie kawalerii, ja kontrowałem i zwalałem winę na szwagra, który wysługiwał się Muratem w ciężkich chwilach. Tak trochę na przekór, bo fantazja przeważnie brała górę nad rozsądkiem. Co to za żołnierz jednak bez fantazji. W początkach swoich rozważań nad fenomenem Napoleona czytalem jego biografię autorstwa Cronina. Też fajna. Idąc zaś śladami Srebrnego Lisa, polecam wydawnictwo Kurpisz i reprinty. Nie są tanie, lecz treściwe.
Jak dla mnie niestety nie. Nie znam rosyjskiego, przez co ubolewam. Praca proseminaryjna jest dosyć ogólna wiec na podstawowej literaturze dam sobie rade.
Pod własnym tytułem "Wielkie wojny..." Kukiela KURPISZ wydał, bodaj jako pierwszą pozycję z reprintów napoleońskich, część przedwojennej "Historii Powszechnej". W każdym razie był to mój pierwszy "kurpisz" i stoi honorowo na półce. Bardzo dobry na początek. Potem można się wgłębiać w tematy monograficzne. Znacie oczywiście odchudzone z polityki, za to będące zwięzłą analizą strategiczną Kukiela "Wojny napoleońskie" (od razu wiadomo, o co w kolejnych kampaniach chodziło i dlaczego taki był ich wynik, bez clausewitzowskiego "komplikowania rzeczy prostych" [opinia Jominiego o Clausewitzu]). To jednak dzieło w sumie jeszcze "młodzieńcze", pełne entuzjazmu wobec Cesarza; osobiście uważam za najdojrzalszą "Wojnę 1812 roku". Wielu współczesnych odbiorców rodem z cywilizacji obrazkowej i komputerowej odstrasza niestety u Kukiela i w innych "kurpiszach" imponująca liczba stron tekstu (prawie) bez ilustracji. Zwięzły zarys napoleońskiej sztuki wojennej można znaleźć w sprzedawanych też w kraju (w księgarniach "Bellony") londyńskich "Marsach" (po polsku); np. w nrze 4 są fajne materiały: "Pogrom Prus w 1806 roku w świetle korespondencji Napoleona" Rostworowskiego (głównie organizacja rozkazodawstwa) i "Logistyka" Szudka.
Dziku pytał Kolegów o sprawę zamieszczenia literatury rosyjskojęzycznej. Język obecnie zrobił się trochę elitarny, lecz bywają też prace o epoce tłumaczone na polski. Z nich najlepsze wg mnie to m.in. wymieniana w jednym z postów wyżej "Dynastia Romanowów" i królowa rosyjskich prac o Powstaniu Listopadowym: Puzyrewskiego "Wojna polsko - ruska w 1831 roku", parę lat temu wznowiona (bardzo uczciwa XIX-wieczna praca, jej lektura plus Tokarza polska praca "Wojna polsko - rosyjska 1830 i 1831 roku" z międzywojnia to podstawa wiedzy o dziejach wojskowych Powstania, obaj korzystali z dokumentów spalonych w 1944 a więc niepowtarzalnych). Polecam też prace napoleonistyczne ś.p. Jana Lubicz - Pachońskiego. Facet pisał je w latach komunizmu, kiedy małe były szanse swobodnego penetrowania przez polskich uczonych archiwów zachodnich; stąd starał się zamieszczać masę szczegółów archiwalnych, tak by jego prace stawały się rodzajem źródła dla kolegów w kraju. Nie są wolne od pomyłek, ale wszystkie są przydatne i "wiecznie zielone", zwłaszcza monumentalne czterotomowe "Legiony Polskie. Prawda i legenda". Każdy tom wydawano osobno, w różnych wydawnictwach i na przestrzeni wielu lat. Dlatego mało kto w Polsce może się dziś cieszyć posiadaniem kompletu (sam mam niestety tylko 4. tom, za to chyba najciekawszy: trochę późnych działań w Italii, dużo o Haiti, niewoli angielskiej i powrocie do kraju w 1807). Polecam też "Słownik biograficzny oficerów Legionów Polskich" tegoż autora. Nie mam na własność, niestety .