"Regionaliści Warmii i Mazur ujawniają tajemnice"
Moderator: Andrew
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
"Regionaliści Warmii i Mazur ujawniają tajemnice"
Ludkowie, podczas dzisiejszej bytności w Bartoszycach nabyłem przy rynku wymienioną pozycję (zapowiadaną w poprzednim tomiku). Kilka rozdziałów poświęconych Prusom i ich zagadkom (obok znanego a ciągle wartego studiowania wątku Herkusa Monte, tajemnicze znaki na głazach [rodzaj pisma ogamiczno - wampumowego?]), trochę cieplej a na pewno ciekawie o Krzyżakach (m.in. napisy na głazach). Ostatnie dwa obszerne rozdziały to "Bitwa warmińska" 1945 i "Poligon Stablack". Materiały częściowo znane, częściowo nowe, zawsze opisane ciekawym językiem, z "obrazkami" i mapkami. W Bartoszycach 28 zł z groszami.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Przyjrzałem się książce dokładniej. Jest dość niejednolita stylistycznie i warsztatowo, ale chyba taka miała być [?]. Nowatorski dla czytelnika rozdział o "piśmie" Prusów. Dobry stylistycznie, bogaty informacyjnie i nie przekraczający bariery dowolności interpretacyjnej materiał o Herkusie Monte. Pozostawiający niedosyt szczegółów, ale warsztatowo dobry tekst o "Bitwie warmińskiej". Ciekawy, napisany w manierze reportażowej ("jak poszukiwałem śladów..." materiał o "Poligonie Stablack". Szkoda jedynie, że dobrze pomyślany i zawierający sporo interesujących treści tekst o "nie takich złych Krzyżakach" poszedł zdecydowanie za daleko w zapale "odczerniania" Zakonu. Autor słabo rozpoznał kilka źródeł i opracowań, stąd styl raczej publicystyczny - nie [popolarno]naukowy. Dla przykładu, w powieści Kraszewskiego "Krzyżacy" (autor go nie lubi) mamy do czynienia z wynikiem dobrego przestudiowania źródeł a Zakon i wojna 1409-1411 jawi się bardzo rzetelnie (poza trzeciorzędnymi szczegółami materialnymi), inaczej niż u Sienkiewicza. Stwierdzenie, że "Grunwald leży w ["Krzyżakowie" - moje ]" to fakt, ale wniosek, że to Unia Jagiellońska była w tej wojnie agresorem to dowolność: walki rozpoczęli Krzyżacy w 1409 na Kujawach, oni też wypowiedzieli wojnę. Dalej, sprawa rzekomego rabowania polskich kościołów TYLKO przez Prusów w służbie Zakonu to błąd: źródła potwierdzają, że we IX 1331 r. podczas rabunku Sieradza (autor pisze o tym incydencie w kontekście Pomorza!) łupem padł także kościół dominikanów; przeor Mikołaj zwrócił się o interwencję do ZNANEGO MU OSOBIśCIE [!] komtura elbląskiego Hermanna von Oettingen, lecz TEN odpowiedział mu PO PRUSKU "Ne presti!" (tak podają źródła, skąd autor wziął formę - chyba litewską [?] "Ne semprent"?). Epizod z mieczami skomentowany trochę za paszkwilanckim publicystą L. Stommą (jego ojciec - Stanisław, to historyk zawodowy). Dalej, przypisywanie (prawdopodobnych!) powiązań młodego Mickiewicza z rosyjskimi służbami "specjalnymi" czasów późnego Aleksandra I i Mikołaja I jakiemuś nurtowi "antypruskiej" polityki Rosji to absurd: stosunki między obu krajami były wtedy wzorowe a Mikołaj I był zięciem króla Prus. Charakterystyka Suworowa wyłącznie słowami poety Byrona to nadużycie; Suworow stosował czasem okrutne metody (jak wszyscy wodzowie), lecz zawsze celowo, wybiórczo i krótkotrwale (także na Pradze). O skomplikowanej i niejednoznacznej postaci Suworowa patrz: J. łotman "Rosja i znaki" Gdańsk 1999, zwł. str. 308-327. Fragmenty poświęcone organizacji państwa Zakonu są najlepsze, ale i nie odkrywcze. W zapale uzasadnienia przyjętej tezy autor zdecydowanie się zapędza. Myślę, że z zadaniem ukazania "Krzyżaków w innym świetle" lepiej poradziła sobie Zofia Kowalska w pracy o takim właśnie tytule.
Lisie opis Bitwy Warmińskiej to tylko fragment tego co się działo na całym odcinku od świątek po Frombork. Jest to próba podjęcia szczegółowego opisu całego teatru działań z końca stycznia 1945 roku. Nie miałem jeszcze książki w ręku, więc nie wiem jak to wygląda faktycznie. No a co do szczegółów to mam nadzieję, że przedstawiłem i tak dużo w stosunku do tego co było wiadome do momentu pojawienia się owego opisu. Tu muszę jednak przyznać, że w dalszym ciągu bym poprawiał i wzbogacał go o nowe informacje i fakty, no ale ..... mam nadzieję, że się spodoba.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Dokladnie chlopaki malo pisze sie o Lidzbarskich walkach np nigdzie nie natknalem sie nawet o wzmiance ze walki toczyly sie na pólnocno wschodnich przedmiesciach chodzi mi glownie opola za osiedlem Astronomow (tzw zwirownia i wiadukt bartoszycki ) gdzie Iwan wdarl sie prawdopodobnie przez łyne na pozycje bronione przez Volksturmowcow... ale ksiazeczke juz mi rodzice sprawili takze za 3 tyg wypowiem o niej rowniez swoje skromne zdanie
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Dzięki srebrny_lisie, czyli nic nowego w tym temacie. Szkoda.srebrny_lis pisze:Jak mi się zdaje, są to zbite "w kupkę" materiały T. Sowińskiego drukowane uprzednio w kilku numerach "Odkrywcy" (może w nowym opracowaniu?).
A słyszałem że już wkrótce nowa książka Tomasza Sowińskiego ujrzy światło dzienne!
Kilka tematów z drugiej książki było już w pierwszej. Ciekawe ilę wątków w trzeciej będzie zaczerpniętych z dwóch poprzednich. Mam nadzieję, że tym razem ktoś zajmie się profesjonalną edycją, zanim książka trafi do druku, bo ilość błędów składniowych i interpunkcyjnych w obu wydanych pozycjach jest żenująca.DAMIAN pisze: A słyszałem że już wkrótce nowa książka Tomasza Sowińskiego ujrzy światło dzienne!
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Z podobnego powodu przestałem ongiś nabywać książki Andrzeja Michałka: każda kolejna to 1/2 poprzedniej albo i więcej. Chociaż były to ładne i niegłupie albumy. A ilość błędów korektorskich wszędzie jest koszmarna. Może to wina niechlujstwa i pośpiechu: ludziska piszą na kompach w programach, które starają się automatycznie "poprawiać" tekst, często wbrew woli autora - jeśli się spieszy to nie zauważa. Pospiech, pośpiech, pośpiech... Wolniej, finał dla każdego to i tak proste dwa metry kwadratowe .