Tak. Byłem sam, ale w innym miejscu. Ostatnio mam trochę więcej szczęścia. Pewnie dlatego, że dno jest mniej zarośnięte. Dzisiaj nawet musiałem wezwać policję do wyciągniętej amunicji ze Skandy. Kto by pomyślał?
Hej,hej. A może ogłosić wspólne łowy magnesem? Kilkanaście osób, wspólne oczyszczanie dna np. jeziora Krzywego pod hasłem ,, Sprzątanie wód Warmii z pasją historyka" ? Rzucam temat i czekam na Wasze refleksje. Może być na priv.